"Washington Post": Bush zawsze wybacza Putinowi
"Washington Post" skrytykował
prezydenta USA George'a Busha za to, że jego rząd najwyraźniej
bagatelizuje sprawę dostarczenia przez Rosję Saddamowi Husajnowi
informacji wywiadowczych o planach inwazji na Irak w marcu 2003 r.
28.03.2006 | aktual.: 28.03.2006 19:38
"Jeśli chodzi o jego przyjaciela Vlada (prezydenta Rosji Władimira Putina)
, prezydent Bush zawsze wydaje się gotowy wybaczyć i zapomnieć" - pisze dziennik w artykule redakcyjnym. Centralne Dowództwo wojsk USA oświadczyło w poniedziałek, że nie wszczęło dochodzenia mogącego wyjaśnić, czy Rosjanie mają tam szpiegów, którzy mogli przekazać Irakowi informacje o planach inwazji.
Sekretarz stanu Condoleezza Rice, zapytana w niedzielę o sprawę irackich dokumentów - z których wynika, że rosyjski ambasador w Bagdadzie informował Irakijczyków o amerykańskich planach - zastrzegała się, że "nie chce wysuwać oskarżeń na temat tego, co Rosjanie mogli lub czego nie mogli wiedzieć".
"Washington Post" pisze, że przekazywanie informacji Saddamowi przez Moskwę nie powinno być niespodzianką, gdyż Rosja od dawna prowadzi politykę na każdym kroku szkodzącą interesom USA.
"Putin robi wszystko co w jego mocy, aby sabotować politykę USA w pozostałych częściach świata" - podkreśla gazeta, przypominając popieranie autokratycznych reżimów w Azji Środkowej, zaproszenie przywódców palestyńskiego Hamasu do Moskwy mimo amerykańskich prób ich izolowania na arenie międzynarodowej oraz wspieranie prezydenta Łukaszenki na Białorusi.
Waszyngton - przyznaje dziennik - stara się prowadzić pojednawczą politykę wobec Kremla w przekonaniu, że potrzebuje jego pomocy w dyplomatycznym rozwiązaniu konfliktu z Iranem.
"Rosja jednak nie pomaga" - zwraca uwagę autor edytoriału. "Blokuje bowiem wspólną akcję USA i ich europejskich sojuszników w Radzie Bezpieczeństwa ONZ", która ma zmusić Iran do rezygnacji z programu zbrojeń atomowych.