Czyje to wąsy?
Choć te wąsy ledwo widać, nie można zaprzeczyć, że jednak są. O ich właścicielu zrobiło się głośno za sprawą epizodu na lądowisku w Ostrzeszowie. Witając ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, ucałował ziemię i uczynił znak krzyża. Niestety, niewiele osób zrozumiało ten "żart". Większość uznała go za obrazę religii i Jana Pawła II. Sprawa trafiła nawet do sądu i komisji prawnej Parlamentu Europejskiego. Wiecie już, kto był tym dowcipnisiem?