Warszawski szczyt "Together for Europe" zakończony wspólną deklaracją
Zakończył się szczyt "Together for Europe - High Level Summit" z inicjatywy premiera Mateusza Morawieckiego. Do Warszawy przyjechały delegacje z krajów, które w ostatnich 15 latach weszły w struktury Unii Europejskiej. Liderzy państw podpisali także "Deklarację Warszawską".
Podczas nadzwyczajnego spotkania w stolicy podpisano "Deklarację Warszawską Dotyczącą Ponownego Zjednoczenia Europy - Nasza Unia, Nasza Przyszłość". W dokumencie podkreślono m.in. że rządy wszystkich państw członkowskich muszą uczestniczyć w procesie decyzyjnym UE na takiej samej zasadzie oraz w duchu lojalnej współpracy i jedności.
Oprócz polskiego premiera, w szczycie wzięli udział szefowie rządów: Bułgarii - Bojko Borisow, Chorwacji - Andrej Plenković, Czech - Andrej Babisz, Estonii - Juri Ratas, Litwy - Saulius Skvernelis, Malty - Joseph Muscat, Rumunii - Viorica Dancila oraz Węgier - Viktor Orban.
Problem protekcjonizmu
W deklaracji podpisanej w środę, liderzy państw Europy Środkowo-Wschodniej zaznaczyli że państwa unijne muszą przeciwstawiać się "protekcjonizmowi na terytorium UE i poza nim". "Usunięcie przeszkód blokujących dalszą integrację i stworzenie optymalnych warunków dla współpracy gospodarczej leży w interesie wszystkich państw członkowskich" - czytamy w dokumencie.
O problemie protekcjonizmu mówił także na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu za przykład takiego działania podał dyrektywę o pracownikach delegowanych. - Tam gdzie Polska i Czechy są konkurencyjne, np. w branżach budowlanych, spedycyjnych, informatycznych - tam tworzy się bariery - przyznał Morawiecki.
- Jest unijny nakaz utrzymywania odpowiedniej struktury, księgowości w kraju goszczącym. A przecież nie ma żadnej racjonalnej potrzeby, żeby do tego typu pracy tworzyć dodatkową filię - to podwaja koszty. Walczymy o prawa przedsiębiorców z naszego regionu - dodał polski premier.
Wśród pozostałych tematów poruszanych na forum w Warszawie znalazły się m.in.: kryzys migracyjny, unijny system podatkowy czy dalsza integracja Bałkanów Zachodnich.
Mateusz Morawiecki na konferencji przyznał także, że w przyszłości mogą odbyć się podobne spotkania w takim gronie państw. - Mówiliśmy właściwie jednym językiem, a to świadczy że na Radach Europejskich będziemy reprezentowali nasze interesy, będziemy mówili jednym głosem, a przez to możemy być bardziej skuteczni - przyznał szef rządu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl