Sędzia poprosiła o wyłączenie ze sprawy Sławomira Nowaka
Sędzia Dorota Radlińska z Sądu Apelacyjnego w Warszawie, która miała rozpatrzyć sprawę byłego ministra transportu Sławomira Nowaka poprosiła o wyłączenie z procesu. Swoją decyzję uargumentowała tym, że skazała wcześniej Nowaka w głośnej sprawie zegarka nieujętego w oświadczeniu majątkowym polityka.
Sędzia Dorota Radlińska złożyła 19 maja wniosek o wyłączenie jej z rozpoznawania sprawy Sławomira Nowaka przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie. Swoją decyzję uzasadniła tym, że w 2014 roku skazała Nowaka w sprawie zatajenia posiadania drogiego zegarka.
Sprawa Nowaka przydzielona w pakiecie?
- W mediach pojawiły się wątpliwości co do bezstronności przydzielania sędziom spraw. Insynuacje nie są zgodne z prawdą, bo system losowania przydzielił sędzi najpierw sprawę Łukasza Z., a tę dotyczącą Nowaka niejako "dostała" w pakiecie, bo dotyczą one tego samego materiału dowodowego. Sędzia Radlińska złożyła taki wniosek "dla dobra wymiaru sprawiedliwości" - przekazała w rozmowie z PAP osoba znająca sprawę.
Łukasz Z. to były doradca Ewy Kopacz, który według prokuratorów miał razem ze Sławomirem Nowakiem przyjąć korzyści majątkowe "w łącznej kwocie około 1,3 mln zł w zamian za podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu spraw oraz zapewnienia przychylnego potraktowania spółek w postępowaniach m.in. administracyjnych, arbitrażowych oraz o charakterze międzynarodowym".
Nowak został zatrzymany w lipcu ubiegłego roku i następnie osadzony w areszcie. Powodem zatrzymania było podejrzenie dopuszczenia się kilkunastu czynów korupcyjnych. Wśród zarzutów znalazło się przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie.