Policjant z Piaseczna właśnie skończył służbę i zmęczony wracał do domu. Po ciężkiej służbie marzył tylko o ciepłym posiłku i spokojnym wypoczynku. Niestety. Idąc do domu, zauważył młodego mężczyznę, który nerwowo rozglądał się dookoła i w pośpiechu wynosił z samochodu różne elementy jego wyposażenia.
Zmęczenie policjanta ustąpiło niemal natychmiast. Funkcjonariusz poszedł do obserwowanego mężczyzny i okazał legitymację policyjną. Poprosił też o dokumenty. Wtedy mężczyzna rzucił się na zaskoczonego policjanta i zaczął okładać go pięściami. W trakcie szamotaniny złamał mu rękę!
Obowiązek bywa czasem silniejszy niż ból. Sprawny aspirant "nie zauważył" złamania i szybko obezwładnił bandytę. Wezwał też pomoc. Dopiero gdy pomoc nadeszła, poczuł, że z jego ręką jest coś nie tak. Przybyli na miejsce policjanci zatrzymali 20-letniego obywatela Ukrainy i osadzili w policyjnym areszcie. W trakcie prowadzonych czynności, sprawdzając teren w pobliżu miejsca zdarzenia policjanci zabezpieczyli porzucone narzędzia skradzione z samochodu. Brakowało jeszcze głośników i przewodów, a to wskazywało, że 20-latek musiał mieć wspólników, którzy wcześniej oddalili się z od okradanego samochodu. Dzielny aspirant trafił do szpitala.
W trakcie przesłuchania policja ustaliła wspólników zatrzymanego mężczyzny. Wczoraj kryminalni zatrzymali 21-letniego i 27-letniego mężczyznę. Wszyscy są obywatelami Ukrainy. Usłyszeli już zarzuty kradzieży z włamaniem do samochodu wspólnie i w porozumieniu - czyn ten zagrożony jest karą do 10 lat pozbawienia wolności. 20-letni mężczyzna dodatkowo usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza.
Do zdarzenia doszło w Piasecznie przy ulicy Słowiczej.
