Żartowniś na pokładzie LOT‑u. Opóźnił lot o kilka godzin
Polskie Linie Lotnicze w czwartek miały odbyć lot z Nicei do Warszawy. Z powodu fałszywego alarmu bombowego samolot został uziemiony. Na taki żart pozwolił sobie jeden z pasażerów.
19.10.2018 15:41
Jak podaje Radio Dla Ciebie, pasażer miał wejść na pokład i powiedzieć, że w samolocie jest bomba. - Samolot został poddany bardzo gruntownej na kilka godzin kontroli bezpieczeństwa. Ta kontrola została wywołana żartem jednego z pasażerów, który twierdził, że na pokładzie jest bomba - potwierdza zdarzenie rzecznik LOT, Adrian Kubicki.
Dodaje, że takie żarty w lotnictwie nie istnieją. - Nie ma takiego poczucia humoru - zaznacza rzecznik.
Żartowniś został zatrzymany przez francuską policję. Natomiast pasażerowie samolotu zamiast wylądować w Warszawie po 21.00, wrócili po godzinie 2.00 w nocy. Z tego powodu odwołano dwa loty do Szczecina.
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl