RegionalneWarszawaZabytkową skrytkę dla Żydów przerobili na... aneks kuchenny

Zabytkową skrytkę dla Żydów przerobili na... aneks kuchenny

To był ostatni taki zabytek w Warszawie. Nieświadome wartości zabytku małżeństwo zniszczyło go, bo chciało zrobić remont

Zabytkową skrytkę dla Żydów przerobili na... aneks kuchenny

09.09.2013 17:58

Prokuratura oskarżyła małżeństwo, które zrobiło remont w mieszkaniu, przy okazji likwidując skrytkę, w której w czasie II Wojny Światowej ukrywano Żydów. Skrytka, w której w okresie okupacji ukrywała się rodzina Leona Jonsona, była jedyną na terenie Warszawy, spośród czterech skrytek zaprojektowanych przez inż. Jonsona. Było to też jedyne tego rodzaju unikatowe miejsce na terenie stolicy, o szczególnym znaczeniu historycznym i kulturalnym. Skrytka znajdowała się w mieszkaniu komunalnym przy ulicy Kopernika 4. *O skrytce informowała tabliczka na kamienicy. * Zobaczcie, jak wyglądała skrytka przed zniszczeniem.

Do skrytki wchodziło się przez drzwi w szafie. Mieszkające w lokalu małżeństwo zdecydowało, że miejsce to idealnie nadałoby się na aneks kuchenny.* Zdemontowali więc szafę stanowiącą przejście do skrytki i połączyli byłą skrytkę z pokojem, tworząc w tym pomieszczeniu aneks.* Starą szafę zdemontowali i wyrzucili na śmietnik.

Byli świadomi, że skrytka jest zabytkiem, ale nie zdawali sobie sprawy, że popełniają przestępstwo - mówi Gazecie Stołecznej prok. Dariusz Ślepokura, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie - Uznali, że skoro w umowie nie ma zakazu demontażu szafy, to nic nie stoi na przeszkodzie, by to zrobić.

To, co zrobili, wyszło na jaw lata później. W 2012 roku Stołeczny Konserwator Zabytków wysłał swoich pracowników na rutynową kontrolę, by sprawdzili, czy lokatorzy należycie dbają o zabytek. Wówczas ku swojemu zdumieniu odkryli, że zabytku już nie ma. Zawiadomili prokuraturę. Ta właśnie oskarżyła 54-letniego Dariusza P. i jego 57-letną żonie Elżbietę o zniszczenie w sposób nieodwracalny zabytku o szczególnym znaczeniu dla kultury. Za takie przestępstwo grozi do dziesięciu lat więzienia.

Oskarżeni przyznali się do zarzucanego im czynu i złożyli wniosek o skazanie ich bez przeprowadzenia rozprawy na karę 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres próby 2 lat.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)