Zaatakowano wystawę w Centrum Sztuki Współczesnej
Ewakuowano zwiedzających. Sprawą zajęła się policja
Niedawno opisywaliśmy protest, jaki odbył się pod Centrum Sztuki Współczesnej . Dotyczył on kontrowersyjnej pracy Jacka Markiewicza “Adoracja” (pokazywanej w ramach “British British Polish Polish”), na której nagi mężczyzna ociera się o figurę Jezusa przybitego do krzyża. Wczoraj wieczorem doszło do ataku na pracę.
Pracę Markiewicza obrzucono czerwoną farbą. Projektor, z którego była wyświetlana wcześniej próbowano uszkodzić, a potem został zalany i przestał działać. W CSW ogłoszono alarm przeciwpożarowy. Pracownicy i zwiedzający zostali poproszeni o wyjście na zewnątrz.
Co ciekawe, “Adoracja” powstała już 20 lat temu. Dopiero przy okazji wystawy „British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś” okazało się, że wzbudza kontrowersje.
Były poseł LPR i wiceminister edukacji narodowej, Mirosław Orzechowski złożył na początku listopada do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa . W uzasadnieniu napisał: "Opisany wyżej fakt w sposób drastyczny i bezprzykładny obraża moje uczucia religijne poprzez świadome, publiczne i ciągłe znieważanie świętego przedmiotu mojej czci religijnej, jakim jest Krucyfiks – obraz Męki i Śmierci Jezusa Chrystusa".
Co na to sam artysta? Jak tłumaczył swoje intencje w wywiadzie udzielonym Katarzynie Kozyrze: "Gdy wszedłem do kościoła w Warszawie i zobaczyłem ludzi modlących się do wyrzeźbionego niby-boga, przeżyłem szok. Do pracy, w której pieszczę Chrystusa motywowała mnie chęć obrazy tego, co nie jest Bogiem".