RegionalneWarszawaWyszedł z więzienia, aby napadać dalej

Wyszedł z więzienia, aby napadać dalej

"Damski bokser" dobrowolnie poddał się karze

Wyszedł z więzienia, aby napadać dalej

18.10.2012 12:31

W ostatni wtorek wyrok 12 lat więzienia usłyszał zatrzymany w marcu tego roku recydywista 25-letni Daniel D. Prokuratura oskarżyła go o 10 brutalnych napadów na starsze kobiety; sprawca atakował uderzając je kamieniem w głowę, po czym okradał.

Wyrok zapadł na pierwszej rozprawie, w związku ze złożonym przez oskarżonego Daniela D. wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze.

Do napadów doszło w okresie od 8 do 27 marca 2012 roku w warszawskim Śródmieściu. Bandyta śledził ofiary do miejsca zamieszkania i atakował je na klatce schodowej lub w windzie. Uderzał je kamieniem bądź kostką brukową w tył głowy, po czym zabierał torebki z pieniędzmi i dokumentami.

Sprawca najczęściej wybierał schorowane kobiety w podeszłym wieku, często poruszające się o kuli. Jego ofiarami padły mieszkanki Śródmieścia w wieku od 67 do 92 lat i dwie mieszkanki Ochoty. W skradzionych torebkach były portfele z drobnymi sumami pieniędzy i inne przedmioty.

Policjanci ustalili, że napastnikiem może być 25-letni Daniel D. i pod koniec marca namierzyli go w mieszkaniu przy ul. Kobielskiej na Pradze Południe. Był pijany, próbował uciec. Badanie alkomatem wykazało u niego 3,36 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W mieszkaniu mundurowi znaleźli kilka telefonów komórkowych i karty SIM. Dwa aparaty pochodziły z rozbojów.

Prokuratura przedstawiła Danielowi D. łącznie 10 zarzutów popełnienia napadów rabunkowych, w wyniku których pokrzywdzone osoby odniosły poważne obrażenia.

D. był już karany wcześniej m.in. za rozboje. W 2011 roku wyszedł z więzienia.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)