Wycinka drzew trwa w najlepsze. Rzeź przed Urzędem Dzielnicy Śródmieście
Na miejsce wezwano więc policję
18.02.2017 10:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Blisko 10 drzew, w tym również te o obwodzie powyżej 100 cm oraz krzewy, w których znajdowały się stanowiska lęgowe ptaków, zostały dziś wycięte przed Urzędem Dzielnicy Śródmieście, mieszczącym się przy Nowogrodzkiej 43.
Na miejscu interweniowali w tej sprawie członkowie stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Reprezentujący je Maciej Czapliński opowiada WawaLove.pl: - Mieszkańcy usłyszeli piły wcześnie rano, tuż po godz. 8. Wówczas nas powiadomili. Gdy dotarliśmy na miejsce po godz. 9., było już po wszystkim. Wycięto wszystkie drzewa, w tym na pewno jedno takie, które miało więcej niż 100 cm w obwodzie - mówi Czapliński.
Według Czaplińskiego, niektóre z drzew wycięto nielegalnie. Na miejsce wezwano więc policję. Według znowelizowanych od 1 stycznia przepisów (tzw. "Ustawy Szyszki"), nie wolno wycinać drzew, jeśli na wysokości 130 cm mają obwód większy niż 100 cm. Podobnych warunków, utrudniających wycinkę jest więcej. Niestety, efekt nowych przepisów jest taki, że właściciele terenów wycinają drzewa na potęgę, nie sprawdzając nawet czy wolno im to robić. Sprawę usuwania drzew w stolicy szerzej opisaliśmy tutaj .
Będzie oficjalne powiadomienie
Właściwie codziennie docierają do redakcji WawaLove informacje o kolejnych wycinkach w mieście . Dziś pod ostrzem piły znalazły się drzewa w Śródmieściu. - W rozmowie z mieszkańcem ul. Nowogrodzkiej 40, który wezwał pogotowie, bo bał się o zdrowie swojej babci. Gdy zobaczyła jak robotnicy tną drzewa, na które patrzyła z okna przez dziesięciolecia, rozpłakała się, a potem poczuła bardzo źle. Wnuk wezwał więc ratowników. - opowiada Czapliński.
Teren przed Urzędem Dzielnicy Śródmieście został sprywatyzowany, należy obecnie do prywatnego inwestora, który chce w tym miejscu postawić biurowiec. - Prawo zostało złamane. Drzewa zostały wycięte w celach gospodarczych - piszą członkowie stowarzyszenia. MJN wielokrotnie próbowało interweniować w sprawie zagospodarowania tego miejsca. Niestety, bezskutecznie.
Stowarzyszenie będzie składało oficjalne powiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w tym miejscu.