Władze Warszawy na wspólnym sprzątaniu Wisły
Niski poziom wody odsłonił śmieci, których trzeba się teraz pozbyć.
Wzdłuż brzegów są na przykład widoczne kłody drzew oraz stare opony. W związku z tym, na wspólne sprzątanie rzeki wraz z pracownikami Służby Brzegowej wybrali się też wiceprezydenci Warszawy. Miasto na uporządkowanie przeznaczyło 300 tys. złotych.
- Te pieniądze zostaną dobrze wykorzystane na dodatkowe porządki, bowiem na zwłaszcza poweekendowe sprzątanie mamy pieniądze. Wydatkowaliśmy je na kosze na odpadki na bulwarach i plażach oraz na Służbę Brzegową. Przypomnę, że tylko w roku ubiegłym z brzegów Wisły wywieźliśmy 16 ton śmieci. – powiedział na porannym sprzątaniu Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.
Warto przypomnieć, że jeśli Wisła odkryje jakieś skarby to ich wartość oraz znaczenie historyczne można zweryfikować zgłaszając dane znalezisko do Stołecznego Konserwatora Zabytków.
- Jeśli mówimy, że Wisła ma 50 cm to nie znaczy, że taka głębokość jest na całej jej szerokości, także apelujemy, aby nie przechodzić w poprzek rzeki, bowiem na środku nadal jest rwący i głęboki nurt. - podkreślał Jarosław Jóźwiak, wiceprezydent Warszawy. Na koniec podkreślił też, że dostawy wody dla samych mieszkańców nie są w żaden sposób zagrożone.
Przeczytajcie też: Kłęby dymu nad Włochami. Pracownicy biurowców: "Nie wiemy co się dzieje"