Wąż, który jeździł koleją
Przyjechał do Warszawy z Białegostoku
09.06.2014 17:40
Nieoczekiwany gość – wąż mleczny - odwiedził po południu pracowników jednego z budynków kolejowych na Olszynce Grochowskiej .
Czytaj też: Znalazła w szafce kuchennej węża!
Pracownicy kolei z pewnością najedli się strachu - nie bez powodu. Sam niejadowity, wąż mleczny (zwany inaczej wężem królewskim lub lancetogłowem mlecznym) jest bardzo podobny do jadowitego węża koralowego. Jad tego osobnika jest niebezpieczny dla zdrowia i życia człowieka.
Czerwony w czarno-białe paski wąż wydostał się prawdopodobnie z wagonu kolejowego, który wrócił z Białegostoku. Skąd wąż pochodzący z Ameryki wziął się w polskim wagonie - tego już nie wiadomo. Pracownicy kolei zauważyli go, gdy buszował w jednym z budynków, a potem schował w skrzynce instalacyjnej.
Wezwani strażnicy z Ekopatrolu odłowili węża i wsadzili do specjalnego worka służącego do przewożenia takich zwierząt. Ponieważ było już późno, wąż spędził noc w budynku, gdzie pracują strażnicy Ekopatrolu. Następnego dnia trafił do ZOO .