Warszawska restauracja nie wpuściła niewidomego!
Znany krytyk Maciej Nowak: "Blue Cactusowi serdecznie już dziękujemy. Adieu"!
02.10.2013 20:22
Obsługa lokalu Blue Cactus nie wpuściła niewidomego do lokalu. Powodem był... pies przewodnik. Zwierząt do lokalu nie wpuszczają. - O sprawie czytamy w Gazecie.pl . Pomijając brak uprzejmości i zrozumienia, pracownicy lokalu wykazali się też brakiem znajomości prawa. Bowiem według Ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej, niepełnosprawnemu z psem asystującym nie można odmówić wstępu do obiektów handlowych.
Znany krytyk warszawski Maciej Nowak natychmiast wystawił restauracji laurkę. Na swoim profilu napisał: "Blue Cactusowi serdecznie już dziękujemy. Adieu!"
Restauratorzy, a także sklepikarze często mówią osobom z psami-przewodnikami, że nie wpuszczą ich ze względu na wytyczne sanepidu, co nie do końca jest prawdą. Natmiast* w tym przypadku sprawa wyglądała prościej:* Niewidomy Sebastian do restauracji Blue Cactus poszedł ze swoimi znajomym. Gdy pani z obsługi ich nie wpuściła, poprosilł kierownika. "Nie" - powiedział kierownik. "Dlaczego nie? "Bo nie" - uslyszał niepełnosprawny. Sebastian zacytował jeszcze kierownikowi Ustawę o rehabilitacji społecznej, ale to też na nic się zdało.
Zrezygnowani, udali się do innego lokalu.
W Ustawie o rehabilitacji zawodowej i społecznej możemy przeczytać m.in. że niepełnosprawnym z psem przewodnikiem przysługuje m.in. swobodny dostęp do obiektów handlowych i gastronomicznych. Pełną listę takich miejsc można znaleźć na stronie fundacji Vis Maior .
Tyle, że nie o przepisy tu chodzi, ale o zwykłą empatię. A Ustawy "jak być ludzkim" jeszcze nie wymyślono.