Warszawa. Wannolot dla każdego. Radni chcą uczcić pamięć Papcia Chmiela
Mural z Tytusem, Romkiem i A’Tomkiem w przestrzeni miejskiej stolicy i zmaterializowany obiekt latający, jakim poruszali się często po miejscach swoich przygód bohaterowie komiksu Henryka Chmielewskiego - tak stołeczna rada zamierza uhonorować niezwykłego twórcę. Interpelacja w tej sprawie złożona została do prezydenta miasta.
Wannolot, czyli komiksowy pojazd, pozwalający bohaterom unosić się bezpiecznie i wygodnie ponad ziemią, przemierzając nie tylko przestrzenie geograficzne, ale i dystanse czasowe, stanąć ma - według propozycji - w otoczeniu Centrum Nauki Kopernik. Stanowić ma element małej architektury. Być może również byłby elementem, do którego każdy fan komiksu mógłby się „przymierzyć”. Któż w dzieciństwie nie marzył choć przez chwilę, by wraz z Tytusem, Romkiem i A’Tomkiem podróżować wannolotem, mobilnym żelazkiem, maszynką do mielenia lub mechanicznym koniem?
O uhonorowanie zmarłego 21 stycznia Papcia Chmiela, artysty i zasłużonego dla miasta warszawiaka, zwrócili się do prezydenta Rafała Trzaskowskiego radni Piotr Żbikowski i Paweł Lech z Koalicji Obywatelskiej. Oprócz pojazdu przy Koperniku, w innym miejscu stolicy pojawić miałby się mural z wizerunkiem trzech wyjątkowych rysunkowych postaci - dwóch druhów i ich człekokształtnego przyjaciela Tytusa.
Warszawa. Wannolot, mural, nazwa ronda. Radni chcą uczcić pamięć Papcia Chmiela
Kolejna propozycja dotycząca sposobów na utrwalenie pamięci o komiksie i jego wyjątkowym twórcy dotyczy nazwy jakiegoś warszawskiego ronda. Radni bez wątpienia wczytywali się w strony komiksów Henryka Chmielewskiego, bo zapamiętali scenę zdobywania prawa jazdy przez dzielnych harcerzy. Tytus, Romek i A’Tomek dowodzili swoich umiejętności uczestników ruchu drogowego, poruszając się w kółko po rondzie na mechanicznym koniu - Rozalii. Radni uznali, że imię konia będzie dobrym nawiązaniem do rysunkowych przygód chłopców i małpy.