Warszawa. W pandemii kierowcy jeździli szybciej. W stolicy padł niechlubny rekord

Zarząd Dróg Miejskich regularne pomiary prędkości aut w kilkudziesięciu punktach sieci drogowej prowadzi już od kilku lat.

"Zeszłoroczne pomiary były o tyle ciekawe, że przeprowadzano je w warunkach pandemii. Można było przypuszczać, że na luźniejszych z powodu lockdownu ulicach kierowcy będą się nadmiernie rozpędzać. Nasze pomiary to potwierdzają" – przekazali stołeczni drogowcy.

W 2020 roku sprawdzonych łącznie zostało 1,37 mln pojazdów, czyli mniej niż zwykle, kiedy takich pomiarów dokonuje się na 2,5-3,5 mln aut. Z danych udostępnionych przez ZDM wynika, że prędkość przekroczyło aż 857 tys. warszawskich kierowców, czyli dotyczy to aż 62 proc. wszystkich kontroli.

"Aż 530 tys. kierowców przekroczyło prędkość o ponad 10 km/h. To 38 proc. wszystkich pomiarów (rok wcześniej było 34 proc.)" – alarmuje Zarząd Dróg Miejskich.

Jak się okazuje, ponad 8 tys. kierowców w Warszawie, czyli o jedną czwartą więcej niż rok wcześniej, przekroczyła prędkość o ponad 50 km/h.

Nieodłącznym już elementem krajobrazu stołecznych dróg stały się fotoradary, które niebawem pojawią się w kolejnych miejscach – np. na moście Poniatowskiego. Urządzenia te montowane są w celu uspokojenia ruchu i zwiększenia bezpieczeństwa na drodze.

Tylko w 2020 roku mandat wystawiony na podstawie zdjęć z fotoradarów dostało w sumie 1,3 mln osób. Jak dowiedział się portal TVP Warszawa, urządzeniem-rekordzistą jest jeden z warszawskich fotoradarów, który ustawiony jest na ulicy Grójeckiej. Urządzenie to wykonało 18,5 tys. zdjęć zakończonych wydaniem mandatu.

Z informacji Komendy Stołecznej Policji wynika, że w samym 2020 roku w 664 wypadkach w Warszawie zginęły 44 osoby, a 732 odniosły rany. Dla porównania w 2019 roku wypadków było 905, jednak nadmierna prędkość kierowców w 2020 roku przyczyniła się do poważniejszych i bardziej tragicznych konsekwencji zdarzeń drogowych.