Warszawa. Uczelnia wyburzyła zabytek bez zgody konserwatora
Uczelnia Medyczna im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie wyburzyła XIX-wieczne stajnie, będące częścią Stalowni Praskiej. Rozbiórka odbyła się bez zgody konserwatora zabytków.
18.06.2020 10:57
Warszawa. XIX-wieczne stajnie na Pradze wyburzone
Jak donosi portal warszawa.wyborcza.pl, prace rozbiórkowe miały miejsce w ubiegły weekend. Niestety, zanim pojawiła się reakcja konserwatora zabytków, robotnicy zdążyli wyburzyć jedną z XIX-wiecznych hal, a drugą rozebrali do połowy. Prace zostały wstrzymane w poniedziałek 15 czerwca.
Stajnie są częścią wpisanego do rejestru zabytków kompleksu Stalowni Praskiej, co oznacza, że podlegają ścisłej ochronie i nie można poddać ich rozbiórce.
Warszawa. Zabytki w rękach prywatnej uczelni
Ogromny kompleks budynków Warszawskiej Fabryki Stali zbudowany został w latach 1878-79. Obecnie jego granice wyznaczają ulice Stalowa i Szwedzka oraz al. "Solidarności".
Przez lata Stalownia Praska dostarczała tory dla imperialnych kolei rosyjskich, następnie carat przeznaczył zabudowania pod warsztaty artyleryjne dla armii. W międzywojniu znajdowały się tu zakłady zbrojeniowe, a w PRL przejęli ją przedsiębiorcy. W 2011 roku Uczelnia Medyczna im. Marii Skłodowskiej-Curie kupiła zabudowania od Agencji Mienia Wojskowego za pół ceny. Oszczędzone w ten sposób 22 miliony złotych miały zostać wtłoczone w proces rewitalizacji zabytków.
Do remontów jednak nie doszło, a powierzchnie w budynkach zostały wynajęte po działalność gospodarczą.
Warszawa. Nie było zgody na rozbiórkę, miał być remont
Portal warszawa.wyborcza.pl rozmawiał z rektorem uczelni dr Mirosławem Cieńkowskim, który zaprzeczył, by dokonano rozbiórki zabytków. Jego zdaniem usunięte zostały jedynie zawaliny i stwarzające niebezpieczeństwo spróchniałe belki.
Innego zdania jest jednak Wojewódzki Konserwator Budynków, który w jasny sposób stwierdza, że zabytkowe stajnie zostały wyburzone, co więcej, zostały wyburzone bez pozwolenia. Ustawa o ochronie zabytków precyzuje, że za zniszczenie lub uszkodzenie zabytku grozi kara pozbawienia wolności od pół roku do 8 lat.
Dramatyzmu całej sytuacji dodaje fakt, że wyburzone budynki miały zostać niedługo wyremontowane. Zgodę na remont, otrzymała od konserwatora firma dzierżawiąca zabytkowe hale. Miała tu powstać restauracja i przestrzeń pod siłownię lub szkołę tańca. Urząd dzielnicy potwierdził, że w najbliższym czasie miała zapaść decyzja o zgodzie na ten remont.
Źródło: warszawa.wyborcza.pl
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl