Warszawa. Trzecia rocznica śmierci Kory. Artystka niezapomniana
Piosenkarka zmarła trzy lata temu, 28 lipca, w wieku 68 lat. Pamięć o niej jednak trwa nadal. W stolicy wiele miejsc może przypominać o tej niezwykłej artystce, nie tylko wyjątkowy nagrobek na Powązkach, gdzie spoczęła.
Kora jest w Warszawie. Nie tylko zmienia się, wraz z przemianą pór roku, na swoim wielkoformatowym, wkomponowanym w zieleń muralu na Nowym Świecie. Wygląda niezwykle wśród bujnych liści, jak i w kreacji z jesiennych gałęzi.
Od swojej 70. rocznicy urodzin w maju patrzy też na bielańskie ulice. Tu, na Starych Bielanach, był jej warszawski dom.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że pamięć po mojej żonie trwa i jest żywa. Bo choć Kory nie ma wśród nas, to ona żyje. Wielu artystów wykonuje muzykę Kory, inspiruje się nią, a to oznacza, że Kora po prostu jest. A przechodząc ulicą Żeromskiego, każdy będzie mógł ją spotkać. I to codziennie - mówił podczas majowej uroczystości odsłonięcia dzieła Tomasza Majewskiego Kamil Sipowicz, mąż artystki.
Warszawa. Trzecia rocznica śmierci Kory. Artystka niezapomniana
Ale Korę można też wspomnieć spacerując po przepięknej ulicy Płatniczej z zabytkowymi gazowymi latarniami. Przypomni ją dom, w którym mieszkała. Łatwo go znaleźć, bo wtajemniczony może być każdy przechodzień, a dom jest kolejnym pomnikiem poświęconym legendarnej wokalistce.
Od zeszłego roku, od drugiej rocznicy śmierci na jej grobie na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach stanął granitowy pomnik z rzeźbą kobiety. Napis jest lakoniczny; to tylko imię artystki, data jej urodzenia i znak nieskończoności.