Warszawa. Tęczowa flaga na moście Świętokrzyskim
Kolejna nocna akcja. Z poniedziałku na wtorek na moście Świętokrzyskim zawisła tęczowa flaga. "Mamy prawo żądać więcej niż prawo do życia, niż prawo do spokoju, niż prawo do akceptacji" – piszą organizatorzy.
Tęczowa flaga pojawiła się na moście Świętokrzyskim. Organizatorem akcji jest kolektyw "Dumni i wściekli" popierany przez lewicową organizację "Stop Bzdurom".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Rozwieszenie kolejnej tęczowej flagi w przestrzeni publicznej jest powiązane z głośną akcją, która miała miejsce pod koniec lipca. Wówczas symbol ten pojawił się na kilku pomnikach w stolicy, w tym Mikołaja Kopernika, Wincentego Witosa, Józefa Piłsudskiego, warszawskiej Syrenki oraz na pomniku Chrystusa przed Bazyliką św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu.
W kolejnych dniach doszło do zatrzymań odpowiedzialnych za to aktywistek, a na ulice miasta wyszli protestujący mieszkańcy.
Warszawa. Tęczowa flaga na moście Świętokrzyskim
Na oficjalnym koncie facebookowym pomysłodawców nad ranem 1 września ukazał się komunikat.
LGBT. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski: "ludzie z tej orientacji naruszają porządek konstytucyjny"
"Dla wszystkich zastanawiających się, po co wieszamy kolejną flagę: po pierwsze, dlaczego nie? Lu mówi, że po to, żeby panowie, panie i osoby psiarskie przestały latać po Krakowskim od pomnika do pomnika, a zaczęły (na przykład) wykonywać swoją pracę, albo lepiej zrobiły coś pożytecznego i zdjęły mundury i przeprosiły matki. Psiarnia w imię bezpieczeństwa ignorancji i nienaruszalności pamięci narodowej, zabroniła nam wieszać flagi równości na pomnikach, stąd decyzja o zawieszeniu jej na moście" – czytamy w manifeście.
Jak twierdzą aktywiści, tym działaniem chcą pokazać stołecznej policji, że stojąc wokół posągów, nie wykonują swojej pracy, a zamiast pilnować interesów rządzących, powinni martwić się o obywateli.
"Idąc ulicą nie wiesz czy to nie osoba idąca obok Ciebie zawiesi kolejnej nocy flagę. Jesteśmy równi Wam. Mamy prawo żądać więcej niż prawo do życia, niż prawo do spokoju, niż prawo do akceptacji" - piszą.