Warszawa. Pamiętali o ofiarach katastrofy w Lesie Kabackim
Pod pomnikiem upamiętniającym lotniczy wypadek, w którym zginęły 183 osoby, zapłonęły w weekend znicze i pojawiły się wieńce. Wiele osób odwiedzało miejsce katastrofy przy okazji rekreacyjnych spacerów i przejażdżek rowerowych.
10.05.2020 21:03
Miejsce pamięci - krzyż i kamień z nazwiskami ofiar - leży na szlaku popularnych wędrówek. W rocznicę katastrofy z 1987 roku zajrzało więc tutaj wielu spacerowiczów. W sobotę odprawiona została msza święta, jednak także w niedzielę odwiedzin pod pomnikiem położonym w południowym skraju Lasu Kabackiego było sporo.
Wypadek lotniczy samolotu pasażerskiego Ił-62M SP-LBG „Tadeusz Kościuszko” Polskich Linii Lotniczych LOT, wydarzył się 9 maja 1987 o godzinie 11:12 podczas lotu nr LO 5055 na trasie Warszawa - Nowy Jork, niedługo po starcie, w trakcie podchodzenia do lądowania awaryjnego.
Komisja badająca przyczyny katastrofy ustaliła, że w końcowej fazie podchodzenia do lądowania w wyniku rozszerzających się uszkodzeń powstałych w układach samolotu i pożaru na jego pokładzie, załoga utraciła możliwość sterowania, czego następstwem było zderzenie samolotu z ziemią.
Pod względem liczby ofiar jest to największa katastrofa lotnicza w historii polskiego lotnictwa. Pilot samolotu, Zygmunt Pawlaczyk, został pośmiertnie udekorowany Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, ma też upamiętniające go miejsce w Warszawie - ulicę odchodzącą od ul. Rosoła.
Ofiary, których nie można było zidentyfikować, zostały złożone w jednej mogile na Cmentarzu Południowym w Warszawie.
Czytaj też: Mazowsze. Truciciel zabił 40 pszczelich rodzin
Zobacz wideo: Polska firma tworzy respirator z drukarki 3D. Trwają testy prototypów