Warszawa. Nerwy o woonerf. Społecznicy przeciw oddaniu Środkowej pieszym i rowerzystom
Mazowiecki Konserwatora Zabytków, który nie zgodził się na przebudowę praskiej ulicy Środkowej, zyskał poparcie aktywistów miejskich. "Żadnych woonerfów na zabytkowych ulicach Warszawy" - apelują członkowie Stowarzyszenia Zespół Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy.
28.09.2021 08:41
Plan stworzenia na jednej z ulic Pragi strefy, w której pierwszeństwo będą mieli piesi i rowerzyści, budzi emocje od kilku miesięcy. Projekt stworzony został w pracowniach urbanistów stołecznego ratusza. Środkowa miała zostać woonerfem, czyli ciągiem pieszo-jezdnym, z zielenią i miejscami wypoczynku. Kierowcy mogliby z niego korzystać, jednak byliby zmuszeni do wolniejszej i bardziej uważnej jazdy, z uwzględnieniem praw niezmotoryzowanych, spacerujących na całej szerokości ulicy.
Plany miasta skrytykował w czerwcu mazowiecki konserwator, profesor Jakub Lewicki. Odmówił uzgodnienia projektu przebudowy ulicy i stworzenia woonerfu przygotowanego przez pracownię WXCA. Zatrzymał inwestycję w miejscu układu urbanistycznego, wpisanego do gminnej ewidencji zabytków, a w sierpniu 2020 roku - do rejestru zabytków. Argumentem konserwatora było to, że najpierw trzeba wyremontować kamienice.
We wrześniu ze takim stanowiskiem nie zgodziła się Generalna Konserwator Zabytków, minister Magdalena Gawin. Uchyliła decyzję konserwatora, zalecając ponowne rozpatrzenie sprawy.
Warszawa. Nerwy o woonerf. Społecznicy nie chcą oddania Środkowej pieszym i rowerzystom
I tu do akcji włączyli się miejscy aktywiści. Stowarzyszenie Porozumienie dla Pragi zaapelowało o dialog i poprosiło o włączenie do tej debaty strony społecznej. W poniedziałek społecznicy zebrali się przed biurem mazowieckiego konserwatora. "Zgromadziliśmy się tu po to, by nie protestować ale wyrazić swoje poparcie dla decyzji prof. Jakuba Lewickiego, wojewódzkiego mazowieckiego konserwatora zabytków. Swoją decyzją zapobiegł zniszczeniu jednej z najcenniejszych ulic dawnej Pragi, a mianowicie ulicy Środkowej" - powiedział PAP Janusz Sujecki ze Stowarzyszenia Obrońcy Zabytków Warszawy. I dodał, że ulica Środkowa ma już 160 lat i jako główna ulica osady Nowa Praga ma ogromne znaczenie historyczne.
Grupa wsparcia konserwatora zabytków w woonerfie widzą niepożądane zjawisko - zmodernizowanie przestrzeni miejskiej i zamienienie jej w miejskie podwórko zdeformuje historyczny układ urbanistyczny ulicy, a zieleń zasłoni budynki i oś widokową ulicy - uważają aktywiści. "A ławki i huśtawki zmienią ją w coś na kształt lunaparku czy placu zabaw" - ocenia Janusz Sujecki.
Stowarzyszenie Obrońcy Zabytków Warszawy podsuwają alternatywne rozwiązanie. Trzeba zostawić ulicę Środkową w spokoju, a place zabaw urządzić w podwórkach przy kamienicach. "Są tam po prostu klepiska, ogromne, puste, niezabudowane tereny, gdzie można sadzić drzewa i tworzyć dowolne przestrzenie z placami zabaw dla dzieci, z miejscami spotkań. Natomiast ulica pozostaje ulicą XIX-wieczną" - proponuje Janusz Sujecki.
Warszawa. Nerwy o woonerf. Czy będzie porozumienie w sprawie ulicy Środkowej? Stare porządki albo pierwszeństwo pieszych i rowerzystów
Tę koncepcję popiera też Tomasz Markiewicz ze Stowarzyszenia Zespół Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy. "Popieramy decyzję prof. Jakuba Lewickiego. W ten sposób nie dojdzie do precedensu niejako rękami władz miasta, zniszczenia zabytkowego charakteru tej ulicy" - powiedział PAP. "Nie rozumiemy, dlaczego takie pomysły są adresowane do starej części miasta, z autentyczną tkanką miejską, która przetrwała w dość dobrym stanie II wojnę światową. Dlaczego się tego nie robi na nowych osiedlach, tam jest miejsce na eksperymenty" - mówi Markiewicz.
Spotkanie w tej sprawie różnych organizacji miejskich ze służbami konserwatorskimi zaplanowane jest za tydzień. "Mam nadzieję, że wówczas zostanie wypracowane porozumienie i uda nam się uzyskać kompromis w sprawie projektu przebudowy ulicy Środkowej" - skomentował mazowiecki konserwator, profesor Jakub Lewicki.