W Warszawie nie ma miejsca dla misiów
Kto pomoże Miszy, Wani, Borysowi i Balbinie?
14.05.2012 13:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Misie do tej pory przebywały w schronisku w Korabiewicach. Jednak warunki nie były w tym miejscu najlepsze, a teraz schronisko przestało być legalne. Do tego, według nowego prawa niedźwiedzie nie mogą przebywać w schronisku, a jedynie w zoologicznym ogrodzie albo w cyrku. Od kilku miesięcy trwają zatem poszukiwania odpowiedniego domu dla czterech zwierzaków. Trzy z nich prawdopodobnie trafią do poznańskiego zoo, gdzie niemiecka fundacja ma im wybudować odpowiedni wybieg. To może jednak potrwać około dwóch lat. Do tego czasu trzeba coś z misiami zrobić.
Warszawskie zoo chce przyjąć tymczasowo dwa misie - Miszę i Wanię - które przebywały już w warszawskiej placówce w 1997 roku, kiedy zostały skonfiskowane przez straż graniczną. Trafią do stołecznego grodu po 20 czerwca. Do tego czasu właściciel schroniska w Korabiewicach powierzył opiekę nad nimi fundacji Viva. Dyrektor warszawskiego zoo zapewnia, że są one pod właściwą opieką i kontrolą.**
Obrońcy praw zwierząt, którzy protestowali wczoraj pod ogrodem zoologicznym na Pradze, mają na ten temat inne zdanie. Jak twierdzą, tej zimy misie w ogóle nie zapadły w sen, ponieważ były zbyt wychudzone. Trzeba je było stale dokarmiać. Teraz chcą protestować dalej, aby zapewnić misiom odpowiednią opiekę we właściwej placówce.