Ukradł 2 tony kukurydzy
Przez niespełna dwa tygodnie wywoził ją na rowerze
18.12.2012 09:52
64-latek z podwarszawskiej miejscowości Biskupice od dwóch tygodni zwoził na rowerze do domu kukurydzę z pobliskiego pola. Od początku grudnia uzbierało się tego... dwie tony! Myślał, że skoro kukurydza jest na polu jeszcze w grudniu, to zapewne nikt jej nie potrzebuje i może ją sobie wziąć. Mylił się jednak - właściciel zgłosił bowiem sprawę na policję. Za taką kradzież może grozić nawet 5 lat więzienia.
Wieczorem funkcjonariusze patrolujący Brwinów zostali skierowani do miejscowości Biskupice. Mieszkaniec zgłaszający interwencję powiadomił, że ktoś kradnie z pola kukurydzę. Gdy mundurowi przyjechali na miejsce zauważyli mężczyznę, który na rowerze wiózł worek wypakowany kolbami.**
64-latek przyznał, że od początku grudnia zwozi je na rowerze do domu.* Z uwagi na porę roku myślał, że kukurydza jest niczyja.* W związku z tym, że mieszkaniec Biskupic przyznał się do popełnionego czynu i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze, prokurator ustalił 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, grzywnę i koszt sądowe.