Trzaskowski zaskarżył decyzję wojewody ws. Marszu Niepodległości

Informację o skardze Rafała Trzaskowskiego podało Radio Zet. Swoją decyzję Trzaskowski uzasadnia tym, że Marsz Niepodległości ma nie spełniać ustawowych warunków dotyczących zgromadzeń cyklicznych. Prezydent Warszawy wskazuje, że w 2020 roku wydarzenie odbyło się nielegalnie.

W poniedziałek decyzję o przywróceniu Marszowi Niepodległości statusu zgromadzenia cyklicznego podpisał wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Wniosek w tej sprawie wpłyną do niego na początku października. - Wystąpiliśmy z wnioskiem o dalszą rejestrację zgromadzenia cyklicznego. Nie ma żadnych powodów, żebyśmy otrzymali decyzję odmowną. Spełniamy wszystkie warunki i spokojnie czekamy na decyzję - mówił po złożeniu wniosku Robert Bąkiewicz w rozmowie z PAP.

Podpis Radziwiłła oznacza, że wydarzenie organizowane przez stowarzyszenie Bąkiewicza odzyska prawo pierwszeństwa przed innymi manifestacjami, nawet jeśli były zgłaszane wcześniej. Status ów Marsz Niepodległości uzyskał w roku 2017 na okres 4 lat. Ówczesna decyzja wojewody niedawno wygasła, co zostało wykorzystane przez grupę "14 Kobiet z Mostu", która zarejestrowała na tej trasie inne wydarzenie, mające odbyć się 11 listopada.

Rafał Trzaskowski starał się o zdelegalizowanie stowarzyszenia Roberta Bąkiewicza. Złożył w tej sprawie wniosek do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. w uzasadnieniu prezydent Warszawy wskazywał, że "na ulicach miasta, Warszawy, która tak została doświadczona przez wojnę, nie ma miejsca na propagowanie haseł, które mają wszystkie znamiona haseł faszystowskich".

Wniosek Trzaskowskiego został rozpatrzony negatywnie. "Działalności Stowarzyszenia nie cechuje nienawiść rasowa i narodowościowa. Analiza dokumentów Stowarzyszenia prowadzi do wniosku, że cele Stowarzyszenia i jego działalność polegają na promocji postaw i zachowań patriotycznych. Celem Stowarzyszenia jest m.in. promowanie obchodów Święta Niepodległości" - czytamy w uzasadnieniu prokuratury.