Marsz Niepodległości. Jest decyzja wojewody mazowieckiego
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł podpisał wniosek stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Oznacza to, że organizowany 11 listopada marsz ponownie zyska status zgromadzenia cyklicznego. Tym samym, będzie miał pierwszeństwo przed innymi manifestacjami.
25.10.2021 12:09
O sprawie poinformowali dziennikarze "Rzeczpospolitej". Wcześniej prezes Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz poinformował, że wniosek został złożony trzy tygodnie temu do wojewody mazowieckiego.
- Wystąpiliśmy z wnioskiem o dalszą rejestrację zgromadzenia cyklicznego. Nie ma żadnych powodów, żebyśmy otrzymali decyzję odmowną. Spełniamy wszystkie warunki i spokojnie czekamy na decyzję - stwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Jak zapowiedział, marsz będzie szedł taką samą trasą, jak co roku.
Marsz Niepodległości wydarzeniem cyklicznym
Zgodnie z decyzją wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła, Marsz Niepodległości ponownie zyska status zgromadzenia cyklicznego. Dzięki temu, zgodnie z ustawą marsz ten będzie miał pierwszeństwo przed innymi manifestacjami, nawet, jeśli były one zgłoszone wcześniej.
Zobacz też: "Ordynarna zagrywka". Sienkiewicz ostro o inicjatywie Dudy
Jak donosiło ubiegłym tygodniu Radio Zet, w "wykazie zgłoszeń dotyczących zgromadzeń publicznych" jest już przyjęte zgromadzenie, którego trasa pokrywa się z trasą Marszu Niepodległości.
Przypomnijmy, że w 2017 r. wojewoda mazowiecki zarejestrował Marsz Niepodległości jako zgromadzenie cykliczne. Dokładnie wytyczona została jego trasa. Miała przebiegać między rondem Dmowskiego a błoniami Stadionu Narodowego. Rejestracja obowiązywała jedynie przez cztery lata, więc niedawno wygasła. Fakt ten wykorzystała grupa "14 Kobiet z Mostu", która na 11 listopada zgłosiła zgromadzenie na dotychczasowej trasie przemarszu.
- Wojewoda mazowiecki niebawem, może lada chwila, wyda decyzję i po prostu tamtego wydarzenia nie będzie - skomentował w zeszłą środę Bąkiewicz.
Kontrowersje wokół wydarzenia
O delegalizację Marszu Niepodległości starał się m.in. prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Jak tłumaczył, "na ulicach miasta, Warszawy, która tak została doświadczona przez wojnę, nie ma miejsca na propagowanie haseł, które mają wszystkie znamiona haseł faszystowskich, nie ma miejsca na symbole i takie zachowania, których świadkami byliśmy choćby podczas ostatnich dni, kiedy zagłuszane były bohaterki Powstania Warszawskiego".
Jego wniosek został negatywnie rozpatrzony przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Jak tłumaczyli jej przedstawiciele, nie ma podstaw do delegalizacji Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
"Działalności Stowarzyszenia nie cechuje nienawiść rasowa i narodowościowa. Analiza dokumentów Stowarzyszenia prowadzi do wniosku, że cele Stowarzyszenia i jego działalność polegają na promocji postaw i zachowań patriotycznych. Celem Stowarzyszenia jest m.in. promowanie obchodów Święta Niepodległości" - uzasadniła prokuratura.
Źródło: Rzeczpospolita/PAP