PolskaProtest "S" w Luksemburgu. Bąkiewicz wśród związkowców

Protest "S" w Luksemburgu. Bąkiewicz wśród związkowców

W Luksemburgu zakończyła się manifestacja "Solidarności" w obronie kopalni Turów. Brał w niej udział również szef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz. "Walczymy dzisiaj o polską suwerenność" - przekonywał.

Protest "S" w Luksemburgu. Bąkiewicz wśród związkowców
Protest "S" w Luksemburgu. Bąkiewicz wśród związkowców
Źródło zdjęć: © PAP | Jan Karnik, CTK
Violetta Baran

Około 2 tys. związkowców pojechało w piątek do Luksemburga, by bronić kopalni Turów. Ubrani w żółte kamizelki z napisem "Hands off Turów" ("Ręce precz od Turowa"), nieśli sztandary związkowe, biało-czerwone flagi i transparenty z napisami "Wczoraj Moskwa dziś Bruksela suwerenność nam zabiera".

Piotr Duda: podpalimy Europę w naszych sercach, by dać odpór idiotom

- Dziękuję, że przybyliście pod budynek hańby. Jest nas 2 tys., bo na więcej się europejscy urzędnicy nie zgodzili. Ta instytucja podjęła haniebna decyzje o zamknięciu kopalni Turów bez żadnego powodu. Hańba! - mówił otwierając manifestację przed budynkiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Jarosław Grzesik, szef Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki "S".

- TSUE zachowuje się jak dyktatura w Korei Północnej - ocenił Wojciech Ilnicki, Przewodniczący KM KWB "Turów". - Jesteśmy dziś pokojowi, ale jak będzie trzeba to zablokujemy całą Unię Europejską. My dziś trybunał zamkniemy jednoosobowo - postanowieniem Piotra Dudy - zapowiedział.

- Jesteśmy tu jako reprezentacja całego kraju. W całej Polsce wspierają nas pracownicy. Mamy prawo we własnym kraju pracować i pilnować miejsc naszej pracy! - stwierdził podczas swojego wystąpienia przewodniczący NSZZ "S" Piotr Duda.

- Dajemy wam czas do namysłu. Jeżeli nie, to podpalimy Europę. Ale podpalimy ją w naszych sercach, aby dać odpór tym idiotom, którzy jednoosobowymi decyzjami chcą pozbawić pracy tysięcy osób. Na to nie pozwolimy - mówił szef "Solidarności" Piotr Duda po rozpoczęciu demonstracji.

  • Protest związkowców "S" w Luksemburgu
  • Slider item
  • Slider item
  • Protest związkowców "S" w Luksemburgu
  • Slider item
  • Protest związkowców "S" w Luksemburgu
[1/6] Protest związkowców "S" w LuksemburguŹródło zdjęć: © PAP | Mateusz Marek

- Tu jest stan wojenny. Poblokowane ulice, zamknięty cały Luksemburg, wszędzie zasieki. Niech się boją. Niech wiedzą, że ich decyzja jest dla nas nie do zaakceptowania - dodał. Wzywał też premiera Mateusza Morawieckiego do tego, by nie robił "ani kroku wstecz".

Na manifestacji pojawiło się także kilku polityków Prawa i Sprawiedliwości. - Nie może być drugiej Polski postbalcerowiczowskiej - przekonywała europosłanka Beata Kempa.

- Nie oddamy Turowa! - zapewniała europosłanka Anna Zalewska.

Europoseł PiS Bogdan Rzońca wezwał do odśpiewania Roty. Przy słowach "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz" rozbrzmiały bębny i syreny.

Na zakończenie głos zabrał także Robert Bąkiewicz. Zagłuszany przez trąbki związkowców zapraszał "wszystkich patriotów na Marsz Niepodległości". - Musimy razem walczyć o polską suwerenność - przekonywał.

Po jego przemówieniu manifestacja ruszyła w kierunku czeskiej ambasady.

Związkowcy chcieli przekazać TSUE dwa dokumenty. Jeden to petycja wzywająca Trybunał do przestrzegania unijnego prawa. Drugi to "jednoosobowa decyzja zabezpieczająca o natychmiastowym zawieszeniu prac TSUE do czasu rozpatrzenia wniosku przez Krajowy Zjazd Delegatów co do legalności unijnego Trybunału" - informuje tysol.pl. Przedstawiciele związkowców nie zostali jednak wpuszczeni do budynku Trybunału.

- Przez głupie i bezpodstawne żądania, Czesi spowodowali ze TSUE podjął decyzję o zamknięciu kopalni Turów. Nie zgadzamy się na to - mówił przed budynkiem czeskiej ambasady Jarosław Grzesik, szef Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki "S". - Przyszliśmy tu po to, żeby złożyć petycje do całego narodu czeskiego, żeby pokazać, że nie zgadzamy się na to, żeby nas dzielić - dzielić Polaków i Czechów - tłumaczył.

Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda przekazał petycję ambasadorowi Czech w Luksemburgu.

Po odśpiewaniu hymnu manifestacja zakończyła się.

Bąkiewicz: Turów to początek

"Jesteśmy na demonstracji Solidarności, która odbywa się w Luksemburgu przeciwko decyzjom Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Pożal się Boże sprawiedliwości. Walczymy dzisiaj o polską suwerenność, o polską gospodarkę, o polską energetykę" - stwierdził wcześniej na jednym z nagrań zamieszczonych w sieci Robert Bąkiewicz.

"Turów jest tylko początkiem. Po Turowie będą kolejne elektrownie, kolejne kopalnie, będzie niszczona cała polska gospodarka. Dzisiaj Polacy powinni wszyscy stanąć po stronie tych robotników, górników z kopalni Turów i pracowników tej kopani, dlatego że interes narodowy jest interesem wszystkich Polaków" - podkreślił Bąkiewicz, któremu towarzyszą członkowie Roty Niepodległości i Straży Narodowej.

Władze Luksemburga oczekiwały, że w manifestacji weźmie udział około 2 tysięcy związkowców z Polski. Na taką liczbę uczestników wydano zezwolenie. Według informacji lokalnych dziennikarzy demonstrantów jest jednak mniej - ok. 1500 osób.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
tsueluksemburgzwiązkowcy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1160)