Tłusty czwartek w Warszawie. Kilka godzin stania w kolejce

- W Warszawie najsłynniejsze pączki pochodzą z cukierni z ponad 90-letnią tradycją przy ul. Górczewskiej - mówi WawaLove.pl Rafał Pawłowski, krytyk filmowy i kulinarny, który w tym roku wybrał się po pączki z Woli już we wtorek, ale i tak stał w kolejce.

- Na kilka dni przed tłustym czwartkiem jest tam zawsze ok. 200 osób. Swego rodzaju szaleństwo. Pamiętajmy jednak, że to cukiernia z tradycją, która przeszła od powstania 1925 r. wiele: wizyty adiutanta marszałka Józefa Piłsudskiego, zmianę lokalu po wojnie i trudy czasów PRL. Teraz pączki - według wciąż tej samej receptury - serwuje nam już czwarte pokolenie cukierników - dodaje Pawłowski.

Czy to oznacza, że w całej Warszawie nie ma lepszych pączków?

- To oczywiście kwestia smaku, ale kluczem jest jednolita receptura od wielu lat. To podkreślali wszyscy, z którymi rozmawiałem w kolejce przy Górczewskiej, ale dotyczy wszystkich piekarni stawiających na tradycyjne przepisy i dobre składniki - stwierdza nasz rozmówca.

- Nawet laik jest w stanie odczuć różnice, jedząc pączki produkowane przemysłowo. Słowem: szukajmy lokalnych piekarni - zachęca.

Tłusty czwartek w kalendarzu chrześcijańskim wypada tradycyjnie w ostatni czwartek przed Wielkim Postem. Jego data uzależniona jest od daty Wielkanocy (która jest świętem ruchomym), czyli pierwszej niedzieli po pierwszej wiosennej pełni Księżyca. Tłusty czwartek w tym roku przypada zatem na dzień 28 lutego.

W Polsce w tłusty czwartek tradycyjnie objadamy się różnymi smakołykami. Większości zwyczaj ten upłynie pod znakiem zajadania się pączkami i faworkami, zwanymi również w niektórych regionach chrustem lub chruścikami.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl