Polska sieć sklepów Dino rozpoczęła budowę swojego pierwszego sklepu w Wilanowie, w najdroższej dzielnicy Warszawy. Nie wszystkim mieszkańcom to się spodobało. Część krytycznie oceniła ten pomysł. Sprawdziliśmy, co naprawdę mówi się w Wilanowie o budowie nowego Dino.
Popularna sieć zdecydowała się na otwarcie pierwszych dwóch sklepów w Warszawie - w Wilanowie i na Pradze. Dla jednych to powód do radości, dla innych katastrofa. Reporterka WP Klaudia Sadurska postanowiła sprawdzić, skąd tyle emocji wokół tej inwestycji. - W ogóle nie podoba mi się ten sklep - stwierdziła jedna z warszawianek. - Dino jest w małych miejscowościach i na wsiach. Na pewno nie będę chodziła tam - mówi oburzona kobieta, sugerując, że nie odpowiada jej jakość produktów "gorszego sortu". - Nie jestem zachwycona - dodaje inna mieszkanka Wilanowa. - Było tu spokojnie, cicho... Tyle sklepów co mamy, na prawdę wystarczy na tak ogromną dzielnicę - usłyszeliśmy od mieszkańców.
Nie wszyscy są jednak tak krytyczni. Część rozmówców WP cieszy się z otwarcia sklepu polskiej sieci w ich okolicy. - Trzeba wspierać Polskę i polski biznes - zaznacza na ulicy kobieta. - To właśnie o to chodzi, że to polski sklep. My się bardzo ucieszyliśmy, jak się dowiedzieliśmy - skomentowała kolejna warszawianka. Dlaczego budowa sklepu w Wilanowie wzbudziła takie emocje wśród mieszkańców dzielnicy? Więcej wypowiedzi w materiale wideo.