RegionalneWarszawaŚwięto Niepodległości. Ulicami Warszawy przejdą trzy duże marsze

Święto Niepodległości. Ulicami Warszawy przejdą trzy duże marsze

Marsz Niepodległości, marsz "KOD Niepodległości", manifestacje organizacji lewicowych i anarchistycznych: co czeka Warszawę 11 listopada?

Święto Niepodległości. Ulicami Warszawy przejdą trzy duże marsze
Karolina Kołodziejczyk

11 listopada, w Święto Niepodległości, ulicami Warszawy przejdą trzy duże marsze - środowiska narodowe organizują Marsz Niepodległości, Komitet Obrony Demokracji - marsz "KOD Niepodległości", a organizacje lewicowe i anarchistyczne - marsz antyfaszystowski.

Dyrektor stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Ewa Gawor powiedziała w środę, że do tej chwili do miasta wpłynęło 17 zgłoszeń manifestacji planowanych na 11 listopada. Tego dnia ulicami Warszawy przejdą trzy duże marsze.

Pierwsi na ulice wyjdą uczestnicy marszu "KOD Niepodległości", wyruszą o godz. 12.30 z placu Narutowicza, skąd ulicami Grójecką i Banacha przejdą na Pole Mokotowskie. Tam, jak informują organizatorzy, wygłoszone zostaną przemówienia i odbędzie się koncert.

Pełnomocnik zarządu KOD ds. akcji ogólnopolskich Piotr Wieczorek powiedział, że Komitet chce, żeby 11 listopada był "świętem dla wszystkich, a nie tylko dla wybranych". - Chcemy, żeby nasze święto narodowe nie kojarzyło się z przemarszami panów z pochodniami w rękach i wykrzykiwaniem haseł "Polska dla Polaków" - powiedział Wieczorek.

Jak dodał, w marszu "KOD Niepodległości" wezmą udział przedstawiciele kilku stowarzyszeń oraz partii opozycyjnych - zarówno tych parlamentarnych, jak i pozaparlamentarnych. - Z wyjątkiem polityków Kukiz'15 i Partii Razem, których też oczywiście serdecznie zapraszamy, ale do tej pory nie odpowiedzieli nam na zaproszenie - powiedział Wieczorek.

- W zgłoszeniu manifestacji do stołecznego ratusza zadeklarowano udział 100 tys. osób - dodał Wieczorek.

"Polska bastionem Europy"

Od lat w dniu Święta Niepodległości w Warszawie odbywa się organizowany przez środowiska narodowe Marsz Niepodległości. Tegoroczny pod hasłem "Polska bastionem Europy" rozpocznie się o godz. 14. na rondzie Dmowskiego, następnie uczestnicy przejdą Al. Jerozolimskimi i mostem Poniatowskiego na błonia stadionu PGE Narodowy.

Organizatorami Marszu Niepodległości są dwie organizacje – Młodzież Wszechpolska oraz Obóz Narodowo-Radykalny Mazowsze. - W zgłoszeniu do miasta podano, że weźmie w nim udział ok. 50 tys. osób - poinformowała Gawor.

- 11 listopada spotkajmy się w Warszawie, by zamanifestować naszą narodową dumę i przywiązanie do suwerennego państwa polskiego. Niepodległa Polska to wartość bezcenna. Naród silny i nowoczesny musi kształtować swój byt w niezależnym państwie, będącym podmiotem, a nie przedmiotem stosunków międzynarodowych. (...) 11 listopada przemaszerujemy, by wyrazić naszą wolę walki o silną i wielką Polskę - napisano na stronie internetowej Marszu Niepodległości.

Przed rozpoczęciem marszu, o godz. 12 odbędzie się Msza św. w Parafii Rzymskokatolickiej św. Barbary "w intencji Ojczyzny i poległych za wolną Polskę".

Dojdzie do konfrontacji?

Przy trasie Marszu Niepodległości nieformalna grupa Obywatele RP planuje zorganizowanie kontrpikiety. - Protest przeciw faszystowskim treściom Marszu Niepodległości i łamaniu prawa przez narodowe środowiska ONR i Młodzieży Wszechpolskiej będziemy prowadzić około dwudziestoosobową grupą 11 listopada - napisali Obywatele RP na swojej stronie internetowej.

Gawor podkreśliła, że planowane pikiety mają odbyć się przy, a nie na trasie Marszu Niepodległości. - Jeżeli Marsz Niepodległości zaczyna swoje zgromadzenie na rondzie Dmowskiego, to mamy małe zgromadzenie zarejestrowane przy Rotundzie, niedokładnie w tym samym miejscu, ale w pobliżu - powiedziała Gawor.

Druga taka pikieta również ma się odbyć w bezpośrednim sąsiedztwie trasy Marszu Niepodległości - przy pomniku de Gaulle'a.

Gawor pytana, czy nie ma ryzyka konfrontacji odparła, że zawsze jest jakieś ryzyko. - Rozmawiałam w tej sprawie z przewodniczącymi tych zgromadzeń, z organizatorami, wszyscy byli w jednym czasie i jednym miejscu (Biurze Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego), w ustawie to się nazywa rozprawa administracyjna. Każdy organizator mógł się wypowiedzieć nt. charakteru zgromadzenie, wszyscy deklarowali, że przebieg będzie pokojowy, każdy z nich będzie głosił swoje hasła, każdy z tych organizatorów będzie miał swoją służbę porządkową. Muszę dać wiarę temu, co oni mówią - powiedziała Gawor.

Gawor podkreśliła, że miasto nie może wyznaczyć innej trasy marszu i narzucić jej organizatorowi. - My moglibyśmy przyznać prawo do dysponowania miejscem temu, kto pierwszy zgłosił zgromadzenie, a drugiemu zakazać, ale muszą być przesłanki dotyczące zagrożenia życia i zdrowia. Musiałabym mieć od którejś ze służb informację, że te zgromadzenia doprowadzą do zagrożenia życia i zdrowia. Takiej informacji nie mam ani od samych organizatorów, ani od żadnej służby - powiedziała Gawor.

Pierwsi o swoich pikietach miasto zawiadomili Obywatele RP.

Wysoka frekwencja na antyfaszystkowskim marszu?

Z kolei pod hasłem "Za wolność naszą i waszą" przejdzie marsz antyfaszystowski. Do koalicji, która organizuje tegoroczny marsz weszło jak dotąd kilkanaście organizacji lewicowych, antyfaszystowskich i anarchistycznych, w tym m.in. Partia Razem, Warszawska Federacja Anarchistyczna, Antyfaszystowska Warszawa, kolektyw Syrena oraz fundacja Feminoteka.

Marsz "Za wolność naszą i waszą" ma rozpocząć się o godz. 15. na Placu Zamkowym. Następnie manifestanci mają przejść przed gmach Zachęty - miejsce zabójstwa pierwszego prezydenta przedwojennej Polski Gabriela Narutowicza - a stamtąd na Plac Powstańców Warszawy. Organizatorzy spodziewają się wysokiej frekwencji, ponieważ - ich zdaniem - przejawy agresywnego nacjonalizmu stały się w Polsce "powszechnie odczuwalną codziennością".

Źródło: (PAP)

Obraz
warszawakodnarodowcy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)