Strajk Przedsiębiorców. Będą protestować mimo zakazu zgromadzeń. Co na to policja?
Przedsiębiorców nie wystraszyły zdecydowane działania policji podczas ostatniego protestu w Warszawie. Deklarują, że w najbliższy weekend znów pojawią się na warszawskich ulicach. Policja nie zmienia swojego stanowiska.
Po zajściach podczas ostatnich protestów przedsiębiorców w Warszawie, w internecie pojawiło się mnóstwo słów krytyki pod adresem funkcjonariuszy interweniujących w czasie przemarszu. Media obiegły zdjęcia policjantów stosujących przeciw strajkującym gaz łzawiący i siłę fizyczną. Wśród krytyków policji znaleźli się marszałek senatu Tomasz Grodzki, Jurek Owsiak i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Odmiennego zdania był jednak szef MSWiA Mariusz Kamiński, który podziękował funkcjonariuszom za zastosowanie skutecznych metod prewencyjnych.
Strajk przedsiębiorców. Znów chcą wyjść na ulice
W mediach społecznościowych trwa mobilizacja do kolejnej edycji protestu. Tym razem strajk miałby rozpocząć się na Placu Defilad. Lider środowiska skupionego wokół strajku przedsiębiorców i kandydat na prezydenta w nadchodzących wyborach Paweł Tanajno, zachęca by w trakcie protestu, uczestnicy zachowali między sobą odległość 2 m. - 23 maja sobota WARSZAWA godzina 14:00 - zaczynamy w okolicy pl. Defilad. Plac jest duży, więc szczegółowo poinformujemy o miejscu startu przez Live. Tym razem nie będzie odcięcia "głowy" marszu, dlatego ważne aby wszyscy widzieli Live na Facebooku, bo to będzie centrum naszego dowodzenia - informują organizatorzy protestu w grupie na Facebooku
Według prowodyrów strajku policja nie interweniowała wobec wszystkich uczestników, skupiwszy się jedynie na grupie, w której maszerował Paweł Tanajno. - Policja 16 maja nie interesowała się wszystkimi demonstrującymi, tylko zamknęła niewielką 400 osobową grupę osób wokół Pawła Tanajno, reszcie dając przemaszerować - informują.
Zobacz także:Wybory 2020. Cezary Tomczyk pytany o komisarza w stolicy: Warszawa jest zabezpieczona
Strajk Przedsiębiorców. Policja nie zmienia stanowiska
W oczach policji zachowywanie wspomnianego dystansu nie uczyni zgromadzenia legalnym, a co za tym idzie, strajkujący muszą liczyć się z interwencją służb porządkowych. Rzecznik stołecznej policji przypomina, że obowiązujące przepisy zakazują wszelkich zgromadzeń, w tym zgromadzeń spontanicznych. Zakaz jest elementem wprowadzonych w Polsce obostrzeń, które mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się virusa SARS-CoV-2.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl