Nie szczepisz dzieci? Sanepid się skontaktuje

Co musisz wiedzieć?

• Inspektorzy sanepidu planują dotrzeć do ponad 100 tys. niezaszczepionych dzieci w całej Polsce w najbliższych tygodniach.
• Kontrole są kolejnym etapem akcji Głównego Inspektoratu Sanitarnego, która trwa od wiosny i obejmuje weryfikację kart szczepień.
• Najwyższy poziom wyszczepienia dotyczy szczepionki przeciwko gruźlicy (prawie 96 proc.), a najmniej popularna jest szczepionka przeciwko rotawirusom (ok. 92 proc. rodziców zgłasza dzieci).

Jak informuje RMF24, w najbliższych tygodniach inspektorzy sanepidu zamierzają skontaktować się z rodzicami ponad 100 tys. dzieci, które nie zostały zaszczepione.

To kolejny etap kontroli kart szczepień prowadzony przez Główny Inspektorat Sanitarny od wiosny - podaje RMF24. Celem działań jest ustalenie, dlaczego dzieci nie otrzymały obowiązkowych szczepień.

Inspektorzy będą sprawdzać, czy powodem braku szczepienia było zapomnienie rodziców, wyjazd za granicę, czy inne przyczyny. Wśród niezaszczepionych są także dzieci, które zaginęły w systemie lub z którymi nie ma kontaktu.

- Nie możemy traktować rodziny, która nie odpowiadała na wezwanie punktu szczepień, jako automatycznie rodziny antyszczepionkowej. Ten etap będzie trwał kilka miesięcy, bo danych mamy bardzo dużo. Mogę podać przykład powiatu, gdzie przed kontrolą kart uodpornienia w rejestrze dzieci nieszczepionych była setka dzieci, a teraz jest tysiąc - tak tłumaczy to w rozmowie z RMF FM główny inspektor sanitarny doktor Paweł Grzesiowski.

Według wstępnych danych sanepidu, najczęściej rodzice decydują się na szczepienie dzieci przeciwko gruźlicy - poziom wyszczepienia wynosi tu prawie 96 proc. Najmniej popularna jest szczepionka przeciwko rotawirusom, po którą zgłasza się około 92 proc. rodziców.

Wśród niezaszczepionych są zarówno dzieci, które nie otrzymały żadnej szczepionki od urodzenia do piątego roku życia, jak i te, które opuściły tylko jedno szczepienie.

- Nie można tu mówić o zjawisku uchylania się od szczepień na takim samym poziomie, jak dziecko, które nie dostało niczego. Trwa porządkowanie tych danych - dodaje w rozmowie z RMF24 Grzesiowski.

Źródło: RMF24