Strajk kobiet w Warszawie. Wtorkowe protesty mniej liczne

Wtorek jest 13. dniem protestów przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. W proteście na ulicach Warszawy bierze udział mniej osób niż podczas poprzednich manifestacji.

Warszawski Strajk Kobiet zapowiedział na godzinę 16 manifestację przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. Początkowo planowano ją przed gmachem w alei Szucha. W mediach społecznościowych poinformowano jednak o zmianie lokalizacji.

Jako miejsce mobilizacji wskazano Hożą 20, gdzie mieści się Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Na czele obu resortów stoi Przemysław Czarnek.

Jak informuje TVN Warszawa, na chodniku przy ul. Hożej zgromadziło się kilkadziesiąt osób z transparentami. Nie ma większych utrudnień w ruchu. Tłum skanduje hasła: "szkoła wolna od kościoła", "rząd do tablicy", "chcemy edukacji, nie indoktrynacji". 

Po godzinie 17 uczestnicy manifestacji zdecydowali o "spacerze". Z tłumu padło hasło: "szanowna policjo, idziemy przed uniwersytet". Pochód skierował się w stronę Traktu Królewskiego. Jak ostrzega ZTM, "z powodu niezapowiedzianego przemarszu i zablokowania ulicy Nowy Świat w obydwu kierunkach linie 116, 128, 175, 180, 222 i 503 zostają skierowane na trasy objazdowe najbliższymi przejezdnymi ciągami komunikacyjnymi".

Wtorkowy protest jest odpowiedzią na nocny komunikat MEN, w którym zapowiedział konsekwencje dla nauczycieli. - Jeżeli potwierdzi się, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach lub sami brali w nich udział, powodując zagrożenie w czasie epidemii i zachowując się w sposób uwłaczający etosowi ich zawodu, będą wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem – czytamy we wpisie na profilu Ministerstwa Edukacji Narodowej na Twitterze.

Drugim organizowanym we wtorek wydarzeniem jest Strajkowa Masa Krytyczna. Jej uczestnicy zebrali się o godzinie 17 przed Pałacem Kultury i Nauki. Potem wyruszyli w trasę, kierując się Alejami Jerozolimskimi w stronę Ochoty. W przejeździe uczestniczy około 30 osób.

Uczestnicy występują przeciwko "przemocy rządu, kościoła i faszystów". Zapowiadają też: "koniec decydowania o nas, bez nas".

Źródło: TVN Warszawa