Rolnicy wcale nie zamierzali blokować Warszawy. Wskazali winnego z rządu Tuska

Organizator marszu rolników przez Warszawę spodziewa się udziału w demonstracji kilkudziesięciu tysięcy osób. Jak dowiaduje się WP, rolnicy wcale nie zamierzali w ten sposób blokować stolicy. Tłumaczą, iż skłoniło ich do tego niemrawe zachowanie rządu Donalda Tuska, zwłaszcza ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego.

Rolnicy z organizacji Rola Wielkopolski zapowiadają przyjazd do stolicy około tysiąca manifestantówRolnicy z organizacji Rola Wielkopolski zapowiadają przyjazd do stolicy około tysiąca manifestantów
Źródło zdjęć: © Facebook | Rola Wielkopolski
Tomasz Molga

- Chcemy wywołać reakcję rządu Donalda Tuska, który nie podejmuje konkretnych działań w sprawie importu zboża z Ukrainy oraz planów wdrożenia Zielonego Ładu. Zostaliśmy zmuszeni do zablokowania Warszawy. Marsz odbywający się we wtorek to tylko ostrzeżenie. 6-7 marca też odwiedzimy stolicę i będzie znacznie gorzej - mówi WP Emil Lemański, rolnik z organizacji Rola Wielkopolski.

Do tej pory 24-latek współorganizował dwie blokady Poznania. 27 lutego Rola Wielkopolski organizuje wyjazd do Warszawy od 700 do 1000 manifestantów. - Sześć razy minister rolnictwa spotykał się z rolnikami i tyle razy nie miał do przedstawienia żadnych konkretów. Ostatnio w sobotę, już naprawdę padły przykre słowa. Zaproponował spotkanie, a powiedziano mu, że jeśli nie ma konkretnych propozycji, to żeby nie marnował czasu - relacjonuje Lemański.

Rolnicy zarzucają rządowi powolne działanie. Przykład? Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaproponował spotkanie na granicy w celu znalezienia rozwiązania sporu o import zboża. Donald Tusk zdecydował, że strony spotkają się w Warszawie dopiero 28 marca na konsultacjach rządowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Paraliż Brukseli. Policja starła się z rolnikami

Wkurzeni rolnicy biorą Warszawę na cel

W poniedziałek Czesław Siekierski uczestniczył w posiedzeniu unijnej rady ministrów w Brukseli. Według polskiego polityka Komisja Europejska "odpowiada za niekontrolowany napływ produktów rolnych z Ukrainy i za zapisy Zielonego Ładu i musi dokonać przeglądu tych zjawisk oraz udzielić wsparcia rolnikom". Rolnicy mówią nam, że dopiero teraz "minister pokazuje pazura".

- Będę w sposób zdecydowany żądał ograniczenia Zielonego Ładu (...) Potrzebne jest także nowe podejście do współpracy z Ukrainą, muszą być założone hamulce bezpieczeństwa przy tak szerokiej liberalizacji handlu z tym krajem - ogłosił minister.

Niezależnie od efektów rozmów zdenerwowani rolnicy zjawią się w Warszawie, manifestując swoje niezadowolenie. - Siekierski o wszystko musi się pytać w Brukseli! - narzeka jeden z uczestników manifestacji.

Marsz ma się rozpocząć o godz. 11 przy Pałacu Kultury i Nauki. Stamtąd rolnicy przemaszerują trasą: ulicą Emilii Plater, Al. Jerozolimskimi, rondem de Gaulle'a, Nowym Światem, pl. Trzech Krzyży, ul. Wiejską przed gmach Sejmu RP, następnie ul. Piękną i Al. Ujazdowskimi przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.

Stolica miała być oszczędzona. Nie utrudniać życia miastowym

Przypomnijmy, że jak dotąd stolica była omijana w protestach z 24 stycznia, 9 oraz 20 lutego. Jak wyjaśnia Emil Lemański marsz na Warszawę, choć zgłoszony przez jedną z organizacji jeszcze niedawno nie miał poparcia większości protestujących. 23 lutego na spotkaniu liderów protestów na granicy w Zosinie ogłoszono, że rolnicy wolą protestować na granicach, niż utrudniać życie miastowym.

Nastawienie rolników zmieniły niedane sugestie Tuska o "trudnych decyzjach" wprowadzanych w życie na granicy z Ukrainą. Przejścia zostały wciągnięcie na listę infrastruktury krytycznej. Protestujący przeczuwają, że wkrótce politycy zakażą im zgromadzeń na granicy.

Stąd gniew skierował się ku Warszawie: - Będzie bolało. Na dojazdy do pracy polecam metro, bo na powierzchni będziemy iść my - mówi WP Stanisław, rolnik z woj. zachodniopolskiego. - To będzie ostatni taki pokojowy protest. Potem wjedziemy do stolicy traktorami - dodaje. Zwierza się, że przyprowadzi kilka busów ze swojego powiatu. Inny uczestnik powiedział WP, iż żałuje, że do Warszawy nie wjadą traktory. - Na kolejnym marszu nikt nas przed tym nie powstrzyma - ostrzegł.

- Spodziewam się kilkudziesięciu tysięcy uczestników - mówi WP Sławomir Izdebski, organizator marszu i przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych. - Manifestacja będzie porównywalna z tą przeciwko "Piątce Kaczyńskiego" - dodaje.

Przypomnijmy, że chodziło o ustawę zgłoszoną przez PiS w 2020 roku. Protestowały wówczas tysiące rolników, hodowców zwierząt, a nawet właściciele hodowli psów. Partia odpuściła uchwalenie "piątki" zaskoczona skalą protestu w środowiskach wiejskich.

Już wcześniej rozmowie z WP Sławomir Izdebski zapewniał, iż organizatorzy nie będą tolerować oraz zareagują na ewentualne pojawienie się haseł antyukraińskich czy prorosyjskich. - Będę informował i ostrzegał ze sceny. Doświadczenie pokazuje, że do każdej demonstracji próbują się podłączyć różni prowokatorzy - mówił organizator.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Niemcy. System emerytalny na krawędzi
Niemcy. System emerytalny na krawędzi
Pjongjang uhonorował poległych w Ukrainie. Ceremonia wywołała krytykę
Pjongjang uhonorował poległych w Ukrainie. Ceremonia wywołała krytykę
Koniec lata, idzie jesień. Czeka nas pożegnanie z ładną pogodą
Koniec lata, idzie jesień. Czeka nas pożegnanie z ładną pogodą
Zmasowany atak na Kijów. Kula ognia nad miastem, są ofiary śmiertelne
Zmasowany atak na Kijów. Kula ognia nad miastem, są ofiary śmiertelne
Rodzina RFK Kennedy'ego Jr. wzywa do jego rezygnacji
Rodzina RFK Kennedy'ego Jr. wzywa do jego rezygnacji
Tragiczny finał poszukiwań żołnierza Kanady na Łotwie. Znaleziono ciało
Tragiczny finał poszukiwań żołnierza Kanady na Łotwie. Znaleziono ciało
Idą burze z gradem. W tej części kraju padać będzie najmocniej
Idą burze z gradem. W tej części kraju padać będzie najmocniej
Celny strzał Ukraińców. Kolejna rafineria płonęła
Celny strzał Ukraińców. Kolejna rafineria płonęła
Erdogan chciałby rządzić Turcją do śmierci. Ma plan, jak to zrobić
Erdogan chciałby rządzić Turcją do śmierci. Ma plan, jak to zrobić
Kategoryczny zakaz we Francji. Cios w uzależnionych od nikotyny
Kategoryczny zakaz we Francji. Cios w uzależnionych od nikotyny
Działo się w nocy. 66 zabitych w Nigerii
Działo się w nocy. 66 zabitych w Nigerii
Tragiczny wypadek kolejki w Lizbonie. Inspektorzy nie mieli szans zauważyć uszkodzonej liny
Tragiczny wypadek kolejki w Lizbonie. Inspektorzy nie mieli szans zauważyć uszkodzonej liny