Trwa ładowanie...

Race na Marszu Niepodległości. "Te osoby są ustalane i będą wzywane na komendę" [WIDEO]

Odpalanie materiałów pirotechnicznych podczas zgromadzeń publicznych zostało zabronione. Uczestnicy Marszu Niepodległości mieli to jednak za nic. Policja wyciągnie konsekwencje wobec osób, które złamały prawo podczas Marszu Niepodległości.

Race na Marszu Niepodległości. "Te osoby są ustalane i będą wzywane na komendę" [WIDEO]
d36mxkm
d36mxkm

Pod hasłem "Polska bastionem Europy" ulicami Warszawy przeszedł w piątek Marsz Niepodległości, zorganizowany przez środowiska narodowe. Według policji uczestniczyło w nim 75 tys. osób, według organizatorów - ponad 100 tys. Policja podała, że nie było poważniejszych incydentów. Uczestnicy co chwilę odpalali jednak race. Takie zachowanie było nielegalne. Manifestujący mieli zakaz odpalania materiałów pirotechnicznych, zarówno od policji, jak i organizatorów.

Sprawa odpalania rac oraz innych materiałów pirotechnicznych ma zostać dokładnie wyjaśniona przez policję. Takich incydentów podczas marszu były tysiące. Ledwie garstka osób starał się postępować zgodnie z prawem w tej kwestii. - W tłumie 70 tysięcy ludzi organizator nie był w stanie indywidualnie prosić każdego o zgaszenie rac - mówił na antenie TVN24 Mariusz Ciarka, rzecznik komendanta głównego policji.

- Dzięki ciężkiej pracy policjantów i współpracy organizatorów, 11 listopada na ulicach Warszawy przebiegł bardzo spokojnie - powiedział Mariusz Ciarka. W piątek przez Warszawę przetoczyły się trzy duże marsze, odbyły się także inne zgromadzenia publiczne. Bezpieczeństwa uczestniczących w nich osób, a także mieszkańców stolicy, pilnowało ponad siedem tysięcy policjantów.

Mariusz Ciarka, rzecznik KGP: "Wyglądają ładnie, ale są zabronione"

Odpalanie materiałów pirotechnicznych podczas zgromadzeń publicznych zostało zabronione. Uczestnicy Marszu Niepodległości mieli to jednak za nic. - Apelowaliśmy, żeby poinformowali uczestników swoich zgromadzeń o tym, że te materiały są niebezpieczne. Organizator nie był w stanie zapanować nad tym aby każdego indywidualnie prosić o zgaszenie tych rac. To służy nie tym niecnym celom, tylko żeby to wyglądało ładnie. Niemniej, to jest zabronione - mówił w TVN 24 Mariusz Ciarka.

- Rejestrujemy takie zachowania, te osoby które dopuściły się odpalenia rac czy petard, są ustalane i wzywane do komendy policji. Tam wykonywane będą dalsze czynności prawne - podsumował na antenie TVN 24 Ciarka.

d36mxkm

Źródło: (WawaLove.pl/TVN24)

d36mxkm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d36mxkm
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj