Przykuł graficiarza łańcuchem do tramwaju. Jest decyzja ws. mechanika
"Nie akceptujemy takiego zachowania, aby ktoś kogoś przywiązywał, ale ta sytuacja była wyjątkowa."
07.09.2017 18:22
Dwóch mężczyzn wtargnęło na teren zajezdni tramwajowej na warszawskim Mokotowie i zdewastowało jeden z wagonów tramwajowych. Za karę mechanik pracujący na miejscu przywiązał jednego z wandali do tramwaju.Tramwaje Warszawskie nie ukarały pracownika. Preprowadzono z nim jedynie rozmowę dyscyplinującą.
- Mężczyzna nie będzie w żaden sposób ukarany. Została z nim przeprowadzona rozmowa. Nie akceptujemy takiego zachowania, aby ktoś kogoś przywiązywał, ale ta sytuacja była wyjątkowa - poinformował tvnwarszawa.pl Michał Powałka, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich. Wcześniej podano informacje, że "w stosunku do osoby odpowiedzialnej za te sytuację zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne".
Powałka dodał, że mechanik jest pracownikiem z 15-letnim stażem. Do tej pory nie było z nim żadnych problemów - Zawsze dobrze wykonywał swoje obowiązki. Przed podjęciem decyzji przeanalizowaliśmy całą sytuację. Po tej analizie doszliśmy do wniosku, że rozmowa wystarczy - podsumował rzecznik Tramwajów Warszawskich.
Przypomnijmy: do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek około godziny 3.00. Dwóch mężczyzn namalowało graffiti na tramwaju, który stał w garażu. Zajście zauważyli mechanicy pracujący w zajezdni i natychmiast zareagowali. Złapali jednego wandala. Drugiemu udało się uciec. Najpierw zadzwonili po policję, następnie stwierdzili, że sami wymierzą mężczyźnie karę. Przykuli go łańcuchem do tramwaju i kazali naprawić wyrządzone szkody.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Oprac. Karolina Pietrzak
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.
*Przeczytajcie również: Rocznica obrony Grochowa bez asysty wojskowej. Wszystko przez "apel smoleński" *