Plaga szczurów w centrum miasta. Walczy z nimi Pałac Kultury
Szczury pojawiły się przy wejściach do stacji Metro Centrum. Czytelnicy alarmują, że łapią za nogawki spodni. - Kilka razy rozkładaliśmy preparaty biobójcze w tym miejscu - mówi rzeczniczka Pałacu Kultury i Nauki.
Szczury pojawiły się jakiś czas temu na terenie, który należy do administracji Pałacu Kultury i Nauki. Czytelnicy alarmowali nas, że szczury biegają i łapią za nogawki spodni. Rzecznik Pałacu Kultury Ewelina Dudziak informowała, że prowadzą działania deratyzacyjne, a na efekty trzeba poczekać.
Minęły trzy tygodnie od pierwszego zgłoszenia mieszkańców o pojawieniu się gryzoni. Zapytaliśmy rzecznika PKiN, na jakim etapie aktualnie trwają działania walki z szczurami - Z naszych obserwacji okazuje się, że już ich nie ma. Było podjętych kilka etapów deratyzacji, tj. rozkładanie preparatów biobójczych, rozstawianie stacji deratyzacyjnych i na chwilę obecną prowadzimy monitoring, czy nie pojawiły się ponownie gryzonie w tym samym rejonie lub sąsiednim. - mówi WawaLove rzecznik Ewelina Dudziak. Dodaje, że deratyzacja trwała dwa tygodnie, a działania zostały zakończone w ten weekend.
Rzecznik ratusza Tomasz Demiańczuk tłumaczy, że w mieście nie zanotowali zwiększonej ilości gryzoni, czy sygnałów od mieszkańców. - Nie ma zagrożenia, że populacja gryzoni wzrośnie - informuje Demiańczuk. Dodaje, że miasto zachęca, aby mieszkańcy aktywnie włączyli się do pomocy zwalczania szczurów. - Apelujemy, żeby nie zamykali okienek piwnicznych, ze względu na koty wolnożyjące - wyjaśnia rzecznik. Zaznacza, że kotów wolnożyjących jest blisko 29 tysięcy w Warszawie, a miasto wspiera walkę naturalną bronią, gdyż to jest naturalny przeciwnik gryzoni. Dodaje, że pomoc kotom wolnożyjącym jest wpisana do programu opieki nad zwierzętami w mieście.