WAŻNE
TERAZ

Strzelanina w Jerozolimie. Są zabici i ranni

Pielęgniarka w szpitalu: "Ty gówniarzu, pewnie z domu to wyniosłeś"

KOLEJNY LIST OD CZYTELNIKA na temat zachowania służb medycznych

Obraz

Wczoraj opublikowaliśmy list od czytelnika, który opisywał skandaliczne zachowanie pracownika pogotowia. Przeczytajcie: Pracownik pogotowia: "spadaj samarytaninie!" . List ten wywołał sporą dyskusję, zarówno pod tekstem, jak i na naszym facebookowym profilu . Otrzymaliśmy też w tej sprawie wiele listów. Dziś przyszedł kolejny, który postanowiliśmy opublikować.

Po przeczytaniu Państwa artykułu Pracownik pogotowia: "Spadaj samarytaninie", chciałabym się podzielić swoją refleksją na temat sanitariuszy. Pewnej nocy, przebudziłam się patrząc na swojego męża, który zwijał się z powodu bólu brzucha. Zapytałam się czy
wezwać pogotowie, odpowiedział tak. Byłam przerażona, bo mój mąż nie korzysta często z opieki zdrowotnej. Po 15 minutach przyjechał zespół sanitariuszy ze Szpitala Bródnowskiego. Wzięli męża od razu do karetki. Mąż się, źle czuł i w karetce zwymiotował, przez co musiał być świadkiem skrzywień i komentarzy co do jego osoby. Niestety nasze piekło się nie skończyło. Po przyjeździe do szpitala położono męża na kozetce, gdzie zwijając się z bólu ściągnął nogą prześcieradło. Pani pielęgniarka zareagowała na to: "ty gówniarzu, pewnie z domu to wyniosłeś". Mąż dostał kroplówkę i zostaliśmy wyrzuceni na korytarz, gdzie leżał w poczekalni czekając na jakiekolwiek informacje 5 godzin. Po tym czasie usłyszeliśmy, że nic mu nie jest i wypisali męża do domu.

Z racji tego, że byliśmy ubezpieczeni i posiadaliśmy prywatną opiekę medyczną ze szpitala udaliśmy się do jednej z takich placówek. Tam zrobiono mężowi USG i stwierdzono kamień na nerce. Mąż dostał leki, a z racji tego, że mąż wymiotował lekarz polecił aby udać się do szpitala wojskowego na Szaserów, aby mógł dostać kroplówkę. Tam przyjęli go od razu, a ja byłam na bieżąco informowana o jego stanie zdrowia. Z tego co mi wiadomo moja sytuacja nie jest pierwsza jeśli chodzi o Szpital Bródnowski. Pracownik męża złamał nogę w czasie pracy, gdzie także został zawieziony do tego szpitala, a tam bez prześwietlenia i złamaną nogą został wypuszczony do domu. Ja rozumiem, że każdy z nas miał po dwadzieścia kilka lat ale to nie powód do braku szacunku ze strony personelu szpitala. *(imię i nazwisko autorski listu do wiadomości redakcji) *

Czy macie podobne doświadczenia ze Szpitalem Bródnowskim?

Obraz

Wybrane dla Ciebie

Ukraiński wywiad zaskakuje Moskwę. "Odpowiedzialność jest nieunikniona”
Ukraiński wywiad zaskakuje Moskwę. "Odpowiedzialność jest nieunikniona”
Mówi o "umizgach" PO do Konfederacji. "My to wiemy"
Mówi o "umizgach" PO do Konfederacji. "My to wiemy"
Strzelanina w Jerozolimie. Zabici i wielu rannych
Strzelanina w Jerozolimie. Zabici i wielu rannych
Od lat jeździł bolidem po autostradzie. W końcu został zatrzymany
Od lat jeździł bolidem po autostradzie. W końcu został zatrzymany
Prezydent zawetował ustawę ws. ochrony Ukraińców. Dworczyk: Nie dziwi mnie to
Prezydent zawetował ustawę ws. ochrony Ukraińców. Dworczyk: Nie dziwi mnie to
"Mamusiu, pozdrawiam". Bielan uderza w Sikorskiego
"Mamusiu, pozdrawiam". Bielan uderza w Sikorskiego
Kontrowersyjny plan Egiptu.  Budują kurort na Górze Synaj
Kontrowersyjny plan Egiptu. Budują kurort na Górze Synaj
Białorusin zatrzymany w luksusowym apartamentowcu. Ścigany od miesięcy
Białorusin zatrzymany w luksusowym apartamentowcu. Ścigany od miesięcy
Szczątki drona na terenie Polski. Są nieoficjalne informacje
Szczątki drona na terenie Polski. Są nieoficjalne informacje
Szczątki obiektu latającego przy granicy. Nowe informacje służb
Szczątki obiektu latającego przy granicy. Nowe informacje służb
Rzeź w Gazie. Izrael równa miasto z ziemią
Rzeź w Gazie. Izrael równa miasto z ziemią
Liderka Razem atakuje rząd ws. służby zdrowia. "Mydlenie oczu"
Liderka Razem atakuje rząd ws. służby zdrowia. "Mydlenie oczu"