RegionalneWarszawaPawilon Emilia i plac Narutowicza. To już nie zabytki

Pawilon Emilia i plac Narutowicza. To już nie zabytki

Ministerstwo Kultury zdecydowało, że oba miejsca należy wykreślić z rejestru zabytków.

Pawilon Emilia i plac Narutowicza. To już nie zabytki

Decyzje o wpisie pawilonu Emilia i pl. Narutowicza do rejestru zabytków zostały uchylone. Tak zdecydowało Ministerstwo Kultury i generalny konserwator zabytków.

Pawilon Emilia figurował w rejestrze jedynie niecałe dwa miesiące. Został wpisany 14 grudnia przez wojewódzką konserwator zabytków Barbarę Jezierską.

W tej sprawie do Ministerstwa Kultury odwołał się właściciel budynku – Emilia Development, spółka córka firmy Griffin Real Estate. Zdaniem spółki decyzja Jezierskiej miała wiele uchybień. Podobne zdanie miało stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, które także złożyło odwołanie.

Z Emilii niewiele zostało

Ministerstwo Kultury przychyliło się do skarg. Jak informuje Gazeta Wyborcza, decyzję Barbary Jezierskiej uchyliła wiceminister Magdalena Gawin, która jest generalnym konserwatorem zabytków.

– Stało się zgodnie z naszym wnioskiem. Występowaliśmy bowiem do ministerstwa na podstawie bardzo silnych, merytorycznych argumentów, wskazując na wiele poważnych uchybień decyzji mazowieckiego wojewódzkiego konserwatora zabytków – powiedział Gazecie Wyborczej Grzegorz Indulski, przedstawiciel Griffin Real Estate.

Obecnie z budynku Emilii pozostał już tylko fragment żelbetowej konstrukcji. Jednak elementy budynku, które będą nadawały się do ponownego użycia zostały zachowane i mają zostać użyte do odbudowy budynku w nowej lokalizacji - pomiędzy Pałacem Kultury a ul. Świętokrzyską.

Plac Narutowicza również wykreślony

Generalna konserwator zabytków zadecydowała także kilka dni temu o wykreśleniu z rejestru pl. Narutowicza na Ochocie . To miejsce figurowało w rejestrze od marca ubiegłego roku, również w wyniku decyzji wojewódzkiej konserwator, Barbary Jezierskiej. Ratusz twierdził jednak, że we wpisie popełniono błędy i odwołał się od decyzji Jezierskiej. Rację przyznała mu generalna konserwator.

- Wątpliwości budzi ustalenie granic ochrony konserwatorskiej placu Narutowicza wzdłuż ul. Kaliskiej, w szczególności wzdłuż kamienic 8/10 i 12 i objęcie ochroną prawną całego kwartału zabudowy. Powyższy zakres ochrony jest niespójny z przedmiotem ochrony, jakim jest układ urbanistyczny placu - argumentowała Magdalena Gawin.

Remont opóźniony

- Sposób wyznaczenia granic omawianego zabytku nosi cechy dowolności i nie wynika z celu, jakim jest ochrona placu Narutowicza - dodała.

Gawin nakazała wojewódzkiemu konserwatorowi przeprowadzić procedurę wpisu placu Narutowicza do rejestru zabytków jeszcze raz, od początku. To oznacza, że planowana przez ratusz modernizacja tego miejsca opóźni się co najmniej o kilkanaście miesięcy.

Źródło: Gazeta Wyborcza/Wawalove.pl

Obraz
Obraz
warszawazabytkiministerstwo kultury
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)