Patryk Jaki rozwścieczył kibiców. "Strzelił sobie w stopę i pożałuje"

Kandydat na prezydenta Warszawy Patryk Jaki stwierdził w programie Wirtualnej Polski "Gabinet Cieni", że będzie wspierał tylko jeden warszawski klub, Legię. - Albo szybko się opamięta, albo straci dużo więcej głosów, niż mu się wydaje - odgrażają się kibice Polonii Warszawa.

Patryk Jaki rozwścieczył kibiców. "Strzelił sobie w stopę i pożałuje"
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Osowski

07.06.2018 | aktual.: 08.06.2018 11:52

ZOBACZ: Jaki o Legii. Kibice Polonii Warszawa mogą czuć się zawiedzeni

Patryk Jaki to kandydat na prezydenta Warszawy z ramienia Zjednoczonej Prawicy. Praktycznie codziennie walczy o głosy warszawiaków smażąc im kiełbaski nad Wisłą, obiecując budowę ścieżek rowerowych i chwaląc się umiejętnościami gry w koszykówkę. Niedawno wystąpił też w szaliku Legii Warszawa. Zapewniał, że regularnie chodzi na mecze przy ul. Łazienkowskiej i zamierza wspierać klub w osiąganiu największych sukcesów.

Dla kibiców Polonii było to trudne do przełknięcia, ale dawali radę. Miarka przebrała się dopiero podczas ostatniej wizyty Patryka Jakiego w studiu Wirtualnej Polski. Prowadzący program Adam Hoffman zapytał polityka, czy jako ewentualny prezydent stolicy, zamierza wspierać dwa największe kluby miasta, czyli Legię i Polonię. - Legię - odpowiedział krótko Jaki.

"Polonia to konserwatyści i patrioci, ale..."

- Jeśli nadal będzie wypowiadał się w ten sposób, straci głosy kibiców, a zaręczam, że jest to grupa wyborców bardzo chętnie chodząca na każde wybory. Jest nas też znacznie, znacznie więcej, niż panu Jakiemu się wydaje - mówi w rozmowie z WP Radek, wieloletni kibic klubu z Konwiktorskiej 6.

- Większość z nas, kibiców Polonii Warszawa, to konserwatyści, tradycjonaliści i patrioci. Kochamy swój kraj i swoje miasto. Głosowanie w wyborach na kandydata wyłonionego przez Zjednoczoną Prawicę uważamy za coś naturalnego. Jednak to, co mówi Patryk Jaki w sprawie, która leży najbliżej naszego serca, jest dla nas nie do przyjęcia - dodaje.

Fani zaznaczają, że ich klub jest dwukrotnym mistrzem Polski i dwukrotnym zdobywcą Pucharu Polski. - Polonia wciąż ma tysiące sympatyków, więc byłem zaskoczony, że kandydat na prezydenta miasta tak otwarcie nas przekreślił - przyznaje Mariusz Duszyński ze Stowarzyszenia Wielka Polonia.

Zaznacza, że "polityk strzelił sobie w stopę i jeśli szybko nie zmieni swojego stanowiska, w wyborach prezydenckich zapewne tego pożałuje".

Prezes Polonii o zachowaniu Jakiego: "Niepotrzebne wrzutki, które podbijają emocje"

- Nie chcę tego komentować, ale fakt jest taki, że środowisko związane z Polonią poczuło się dotknięte. Szkoda, bo sport powinien łączyć, a nie dzielić – mówi Wirtualnej Polsce prezes zarządu Polonii Peter Kaluba.

Jak dodaje, studiował w szkole biznesu Realu Madryt i nigdy nie słyszał, żeby polityk faworyzował jeden klub kosztem drugiego. – W Madrycie jest potężny Real i zdecydowanie jednak mniejsze Atletico. To nie powód, żeby tym drugim odbierać prawo do funkcjonowania i ich nie wspierać – podkreśla.

Prezes odniósł się również do uszczypliwych uwag Patryka Jakiego o tym, że Polonia ma 30-40 kibiców. – To niepotrzebne wrzutki, które podbijają emocje. Kibiców nie należy obrażać, tylko z nimi współpracować. Ja na przykład zawsze dobrze życzę Legii Warszawa. Ten klub robi dla stolicy wiele dobrego i nie widzę powodu, żeby na przykład próbować podcinać im skrzydła. Życzę im jak najlepiej – podkreśla Kaluba.

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o... brak stadionu

Jarek jest jednym z administratorów facebookowego profilu "Polonia Warszawa". Podkreśla, że jego klub nie bez powodu nazywany jest "Dumą Stolicy". - Polonia dała Warszawie wiele medali olimpijskich pływaczy, mistrzów Europy szachistów i mistrzów Polski w motorowodniactwie. O piłce nożnej i koszykówce nie trzeba wspominać - mówi.

Uważa, że największym problemem Polonii jest po prostu brak stadionu z prawdziwego zdarzenia. - Innym polskim klubom wybudowanie nowych obiektów pozwoliło w ostatnich latach na wzrost frekwencji nawet o 300-400 procent. Nowoczesny stadion jest fundamentem dla funkcjonowania klubu, magnesem dla sponsorów i nowych kibiców. A nie zapominajmy, że nawet teraz, chociaż stadion jest stary a drużyna w III-IV lidze, na meczach pojawia się czasem po 5 tys. osób. Identyczną frekwencję miewały przed rozbudową swoich stadionów choćby Korona, Jagiellonia, Cracovia, Lechia czy nawet momentami Legia - stwierdza Jarek.

Maciek zaczął trenować w szkółce Polonii w 9. roku życia i na mecze przy Konwiktorskiej chodzi już od 18 lat. W rozmowie z WP przyznaje, że gdy przeczytał ostatni wywiad Patryka Jakiego dla forsal.pl, był zszokowany. - Jaki twierdzi, że największym problemem Polonii jest zarządzanie. Poprzednim włodarzom Polonii można zarzucić naprawdę dużo, w tym także niegospodarność, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Jak można zarządzać klubem bez stadionu, infrastruktury i przy nieprzychylności stołecznych władz - pyta wieloletni kibic.

- Przypomnijmy panu Jakiemu, że pieniądze w Polonii były... i to jedne z największych w ówczesnym czasie w Ekstraklasie. JW Construction (były sponsor - red.) chciało za swoje pieniądze wybudować stadion, ale miasto wolało dofinansować Legię kwotą 500 mln zł, zamiast pozwolić Polonii na samorozwój - podkreśla.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (220)