Patriota potrzebny od zaraz! Nietypowa oferta sklepu z odzieżą
Reporterka WawaLove zadzwoniła pod podany na stronie sklepu numer telefonu.
*Właściciel nowo otwartych sklepów z odzieżą "patriotyczną” na Mokotowie i Bemowie szuka pracowników. Na facebookowym profilu Biało-Czerwoni.pl znalazły się wytyczne dotyczące tego, kto może zostać sprzedawcą. "Jeśli jesteś PATRIOTĄ zgłoś się do nas" - brzmi ogłoszenie. *
Reporterka WawaLove zadzwoniła pod podany na stronie sklepu numer telefonu. Podała się za osobę szukającą pracy. Telefon odebrał młody chłopak, sprzedawca w jednym ze sklepów. - Trzeba przesłać CV pod adres mailowy podany na Facebooku albo bezpośrednio do szefa - odpowiada sprzedawca na pytanie o proces rekrutacji. - Praca jest od 11.00 do 19.00. Nie ma systemów zmianowych. Ale najpierw przejdzie pani czterodniowe szkolenie - dodaje.
- Jak udokumentować, że jestem patriotką? - pyta reporterka.
- Wie pani, myślę, że to taki chwyt od szefa. Ale to sklep z odzieżą patriotyczną, więc trzeba się trochę znać na grafikach, jakie są na ubraniach. Trzeba wiedzieć czym jest husaria albo krzyż NSZ. Coś w tym stylu. Wydaje mi się, że szef będzie o to dopytywał. Jak ja miałem szkolenie, to pytał się mnie, co oznacza kotwica powstania warszawskiego z parasolem.
W ofercie sklepu można znaleźć naszywki ze znakiem Polski Walczącej, szaliki z napisem: "Śmierć wrogom ojczyzny”, 'Wielka Polska. Precz z komuną”, koszulki ze scenami z powstania warszawskiego, z rotmistrzem Witoldem Pileckim, symbolem Dywizjonu 303. W sklepie można kupić również kominiarki z wizerunkiem Orła Białego.
Agresywne hasła
Media często informują o markach odzieżowych, które promują "patriotyczną" wersję ubrań. Niestety niektóre projekty są dość kontrowersyjne i związane z agresywnymi hasłami. W zeszłym roku po tym, jak jedna z prywatnych firm wypuściła na rynek kije bejsbolowe z symbolami narodowymi, rząd uznał, że należy je objąć większą ochroną. Znajdowały się na nich nadruki z m.in. szarżującą husarią, pomnikiem Małego Powstańca, znakiem Polski Walczącej czy napisami odwołującymi się do historii powstania warszawskiego.
"Działalność handlowa w tym przypadku przyjmuje formy daleko odbiegające od zasad godnego upamiętniania tych symboli" - podkreślał wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński w piśmie do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Przeczytaj też: Władysław Frasyniuk namawia do kontrmanifestacji 10 czerwca. "Czy wam, kua, nie wstyd?"**