Państwowe prezerwatywy na Białołęce. Nietypowa inicjatywa firmy

"Gaz-System chyba zbyt dosłownie zrozumiał troskę o dobre stosunki (?) z mieszkańcami dzielnicy Białołęka, bo zorganizował konsultacje i zaproponował... między innymi taką 'małą architekturę' do zlokalizowania nad Kanałem Żerańskim" - napisali mieszkańcy na stronie "Ocalmy tereny nad Kanałem Żerańskim". Do postu dołączyli zdjęcie.

Pod wpisem pojawiło się kilka żartobliwych komentarzy. Jednak nie wszystkim pomysł postawienia automatów z prezerwatywami przypadł do gustu. - Nie wiem, czy takiego rodzaju rekreacji oczekują nad kanałem mieszkańcy. I finansuje to państwowa spółka? Zaznaczam, że to moja prywatna opinia. Ja wolę więcej drzew, dobrze zaplanowaną ścieżkę pieszo-rowerową, fajnie pomyślane miejsca na piknik nad wodą. Czegoś i dla mieszkających po sąsiedzku z kanałem, i dla tych, którzy przyjadą nad wodę po wypoczynek – wyjaśnia pani Marzena.

Przypomnijmy, że w stolicy planowana jest budowa gazociągu, który połączy elektrociepłownię Żerań z rurą w Rembelszczyźnie. Za inwestycję, która budzi niemałe emocje, odpowiada firma Gaz-System. W tym celu firma zamierza wyciąć 4 tys. drzew na Żeraniu i 21,6 tys. m kw. krzewów. W zamian ma zrobić kolejne nasadzenia. Jednak mieszkańcy sprzeciwiają się wycince drzew.

Gaz-System zorganizował cykl spotkań warsztatowych dla mieszkańców, aby porozmawiać o koncepcji renowacji terenu po zakończeniu budowy gazociągu.

- Dzięki takiej formie konsultacji społecznych chcemy umożliwić mieszkańcom wypowiedzenie się na temat przyszłości Kanału Żerańskiego. Pierwsze spotkania i spacery będą służyły poznaniu oczekiwań związanych z obszarem objętym projektem budowy gazociągu. Każdy z uczestników warsztatów i spacerów będzie mógł zgłosić swoje opinie i pomysły - mówiła cire.pl Monika Bończa-Tomaszewska, dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej Gaz-Systemu.

Prace rozpoczną się na początku 2018 roku. Budowa gazociągu, zlecona przez właściciela elektrociepłowni, koncern PGNiG Termika, ma kosztować blisko 1,6 mld zł.

Przeczytaj też: Porachunki gangsterów w stolicy. Nie żyje obywatel Armenii