Olbrychski na cenzurowanym. Radni PiS nie poprą jego kandydatury na honorowego obywatela Warszawy?
"Pan Olbrychski od zawsze brał udział w różnych strajkach i protestach".
07.06.2017 13:47
*W najbliższy czwartek Rada Miasta podejmie decyzję o nadaniu tytułu honorowego obywatela Warszawy. Kandydatów jest trzech: uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska, Wiesław Johan, były prawnik i sędzia Trybunału Konstytucyjnego i aktor Daniel Olbrychski. Jednak ostatni kandydat nie wszystkim się podoba. "Jest kontrowersyjny" - mówi Dariusz Figura radny PiS. *
Kandydaturę Wandy Traczyk-Stawskiej zaproponowała Hanna Gronkiewicz-Waltz. PiS zgłosił 78-letniego prof. Wiesława Johanna, a Klub Platformy Obywatelskiej 72-letniego Daniela Olbrychskiego. Czemu kandydatura aktora nie wszystkim przypadła do gustu?
Jak wiadomo, Daniel Olbrychski nie kryje się ze swoimi sympatiami politycznymi. Bywa na marszach KOD-u, był członkiem komitetu honorowego Bronisława Komorowskiego, mówi, że "Jarosław Kaczyński podzielił Polskę bardziej niż stan wojenny". W zeszłym roku Olbrychski zerwał próby do spektaklu Kwartet w Teatrze Narodowym, bo nie podobały mu się poglądy polityczne aktorki Anny Chodakowskiej. Aktorka sympatyzuje z Prawem i Sprawiedliwością i dwukrotnie kandydowała z ramienia tej partii do Sejmu.
Ostatnio aktor wystąpił w teledysku do piosenki "Polsko" Krzysztofa Zalewskiego. Jak mówi muzyk, jest to manifest zarówno artystyczny, jak i polityczny.
Kandydat zaproponowany przez PiS również jest zaangażowany politycznie. Gdy Jarosław Kaczyński w 2010 r. startował w wyborach prezydenta Polski, Johann był w jego komitecie honorowym.
Czemu się nie podoba?
W środowej audycji radiowej w RDC radny PiS Dariusz Figura wyjaśnił, czemu sceptycznie odnosi się do kandydatury Daniela Olbrychskiego. - Ta osoba nie budzi kontrowersji jako aktor. Pan Daniel Olbrychski ma swoje poglądy polityczne i ma do nich prawo. Mnie te wypowiedzi się nie podobają. Z punktu widzenia autorytetu rady i wizerunku miasta dobrze, żeby te sprawy nie budziły kontrowersji - powiedział.
Radna PO Aleksandra Gajewska uważa, że niechęć do Olbrychskiego jest spowodowana zaangażowaniem aktora w sprawy społeczne. - To, co może być kwestionowane przez PiS, choć moim zdaniem niesłusznie, to jego zaangażowanie w kwestie społeczne. Pan Olbrychski od zawsze brał udział w różnych strajkach i protestach, był zawsze aktywny społecznie, mówił o swoich poglądach i stawał po różnych stronach sporu. Dla mnie to nie jest kontrowersyjne - mówi naszej reporterce radna.
Gajewska dodaje, że sposób głosowania na kandydatów może w tym roku ulec zmianie. - Z tego co mi jest wiadome, trwają rozmowy nad tym, żeby przyjmować kandydatury jedną uchwałą, a nie trzema osobnymi - mówi nam radna. Ta decyzja oznacza jedno głosowanie nad wszystkimi trzema kandydaturami. W ten sposób samorzadowcy chcą uniknąć kłótni, podobnej do tych z poprzednich lat. W zeszłym roku działacze z PO blokowali kandydaturę satyryka, twórcy "Kabaretu pod Egidą" Jana Pietrzaka na honorowego obywatela Warszawy. Rok wcześniej radni z PiS-u do tego tytułu zgłosili prawicowego publicystę Bronisława Wildsteina, czemu sprzeciwiła się Platforma.
Kim są kandydaci?
Wanda Traczyk-Stawska działała w podziemiu niepodległościowym i należała Szarych Szeregów. W Powstaniu Warszawskim walczyła jako strzelec i łączniczka. Działała pod pseudonimem "Pączek". 6 września 1944 roku została ciężko ranna w walkach na Smolnej. Po wojnie ukończyła studia pedagogiczne i pracowała z upośledzonymi dziećmi.
Prof. Wiesław Johann jest prawnikiem, byłym dziennikarzem, nauczycielem akademickim. W latach 1997-2006 był sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Pełnił funkcję m.in. pełnomocnika rządu Tadeusza Mazowieckiego do sprawy likwidacji Urzędu Cenzury. Prywatnie był mężem wieloletniej warszawskiej radnej Olgi Johann, która zmarła w tym roku.
Daniel Olbrychski - jeden z najsłynniejszych polskich aktorów. Znany jest m.in. z ról w "Panu Wołodyjowskim", "Weselu", "Cyruliku Syberyjskim" czy "Ziemi obiecanej”.
"Olbrychski to nie tylko wielki artysta, ale także dobry obywatel, którego głos był i jest ważny w przełomowych dla naszej narodowej historii momentach. W wyjątkowy sposób potrafi łączyć obowiązki aktorskie z obywatelskimi i patriotycznymi" - przekonuje w swoim uzasadnieniu przewodnicząca Rady Ewa Malinowska-Grupińska.
Przeczytaj też: Powstanie nowe muzeum. Macierewicz da na nie 100 mln złotych