Nowa Praga - stara dzielnica w cieniu starszej siostry (SPACER)
Uczestnikom spaceru towarzyszyć będą stare kamienice, pozostałości dawnych budynków fabrycznych i specyficzny robotniczo-kolejowy klimat.
09.09.2015 16:45
Wbrew swojej nazwie, nie można powiedzieć, by Nowa Praga jako dzielnica miała jeszcze mleko pod nosem. Pierwsze zabudowania w tym rejonie zaczęły się pojawiać już w latach 60-tych XIX w., a w 1891 r. włączono ją do Warszawy. Tak jak Stara Praga otrzymała rozwojowego kopa w związku z oddaniem do użytku linii kolei petersburskiej i terespolskiej, tak w przypadku Nowej Pragi przesądziło to o jej powstaniu w ogóle.
Uczestnikom spaceru, który został zaplanowany na 13 września, towarzyszyć będą stare kamienice, pozostałości dawnych budynków fabrycznych i specyficzny robotniczo-kolejowy klimat.
W czasie wycieczki dowiecie się m.in.:__
- gdzie Balcerek zakup brajtszwanców uskuteczniał,
- czy umieszczenie ogniska w drewnianym domu to dobry pomysł,
- kto zamienił kupę piachu w górę złota i gdzie mieszkał,
- gdzie mydłu przyprawiano rogi,
- kto strzelił focha na PKP i dlaczego,
- skąd Pan Karol raczy nas sucharem do niedzielnego obiadu,
- czy droga do wolności może prowadzić przez kuchnię,
- jak nie przeprowadzać zamachów terrorystycznych,
- dlaczego ulica Mała jest wielką ulicą,
- którą „arterię” określano mianem Marszałkowskiej Nowej Pragi,
- dlaczego mieszkańcy Stalowej musieli mieć stalowe nerwy,
- czy w dawnej Warszawie była dla fortepianów inna alternatywa niż sięganie bruku,
- co robili Szwedzi na ulicy Szwedzkiej;
To oczywiście nie wszystko. Rafał Dąbrowiecki, przewodnik warszawski i twórca portalu Butem po Wawie zaprasza w niedzielę 13 września na skrzyżowanie Targowej i Wileńskiej. Spacer rozpocznie o godzinie 13.00. Wycieczka potrwa 2 godziny (lub nieco dłużej). W czasie spaceru uczestnicy pokonają ok. 3 kilometry, więc będzie okazja, by się trochę poruszać. Spacer jest darmowy, ale jak ktoś uraczy przewodnika napiwkiem, ten z pewnością nie poczuje się urażony.
Przeczytaj też: Święto Wisły bez parady łodzi? "Nie ma zgody"