RegionalneWarszawaNiewyjaśniona śmierć podczas rytuału kambo. Prokuratura wznowiła śledztwo

Niewyjaśniona śmierć podczas rytuału kambo. Prokuratura wznowiła śledztwo

Dwa lata temu w Grodzisku Mazowieckim doszło do zgonu kobiety. Brała udział w tzw. ceremonii kambo, polegającej na oczyszczaniu organizmu dzięki podaniu trującego jadu żaby z Amazonii. Teraz prokuratura wznawia śledztwo w tej sprawie.

Niewyjaśniona śmierć podczas rytuału kambo. Prokuratura wznowiła śledztwo
Źródło zdjęć: © East News | Mary Evans Picture Library
Mateusz Patyk

29.08.2018 | aktual.: 29.08.2018 14:56

Śledczy wezmą pod uwagę opinię przygotowaną przez Narodowy Instytut Leków. Do wydania ekspertyzy przyczynili się głównie badacze Zakładu Leków Sfałszowanych i Używek. Jak informuje rmf24.pl, przekazane informacje będą analizować biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie. To od wyników ich pracy zależeć będzie stwierdzenie, czy pochodząca od amazońskiej żaby substancja przyczyniła się do śmierci uczestniczki ceremonii.

W trującej wydzielinie specjalistom udało się znaleźć opiaty o działaniu przeciwbólowym oraz wpływające na przewód pokarmowy substancje, które mogą doprowadzić do nudności i wymiotów. Ustalono też, że zawarte w jadzie składniki są w stanie m.in. zahamować apetyt.

Wznowienie przez prokuraturę śledztwa jest kolejnym krokiem w drodze do wyjaśnienia tajemniczej śmierci 30-letniej kobiety sprzed dwóch lat. W listopadzie 2016 roku biegli uznali, że zgon nastąpił w wyniku obrzęku mózgu i niewydolności krążeniowo-oddechowej. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim, ale po kilku miesiącach zostało zawieszone.

Niebezpieczna "szczepionka kambo"

Biegli nie mogli wtedy jednoznacznie określić, jaką substancję znaleziono w ciele zmarłej kobiety. Do udzielenia odpowiedzi na to pytanie potrzebne było zlecenie nowej ekspertyzy. Do jej wykonania poproszono badaczy z Narodowego Instytutu Leków. Dopiero im udało się zidentyfikować obcą wydzielinę i ustalić szczegółowy skład żabiego jadu.

Na podstawie wstępnych wyników sekcji zwłok wykluczono wpływ urazu lub zakrztuszenia się na śmierć 30-latki. Nie wykryto także krwiaków na jej ciele.

Do tej pory w prowadzonej sprawie nikt nie usłyszał zarzutów, choć prokuratura wstępnie zakwalifikowała tamto zdarzenie jako "narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu". Taki czyn jest zagrożony karą do 3 lat więzienia.

Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (0)