RegionalneWarszawa"Niech ta ulica stanie się pomnikiem naszej historii" ZDJĘCIA

"Niech ta ulica stanie się pomnikiem naszej historii" ZDJĘCIA

Planowany od wielu lat remont kapitalny dwóch kamienic na Próżnej, pod numerami 7 i 9, rozpoczął się w ubiegłym roku. Droga do prac renowacyjnych była bardzo długa.

"Niech ta ulica stanie się pomnikiem naszej historii" ZDJĘCIA

24.04.2012 13:46

Mała, niepozorna uliczka leżąca pomiędzy placem Grzybowskim a ulicą Zielną przy stacji metro Świętokrzyska, nosi w sobie wielką historię. Jest ona jednym z nielicznych zachowanych fragmentów getta warszawskiego.

- Często spaceruję ulicą Próżną, bo mam wiele wspomnień związanych z tym miejscem - opowiada pan Witold - Kiedy byłem małym chłopcem, przychodziłem tutaj z moją mamą. Był to czas istnienia getta warszawskiego. Ponieważ bardzo blisko znajdowała się granica pomiędzy gettem a resztą miasta, wielu Polaków przynosiło paczki z jedzeniem i rzucało mieszkańcom kamienic. Nikt na początku nie przypuszczał, że potem wydarzy się taka wielka tragedia...

- Wielka szkoda, że przez lata te kamienice stały zaniedbane. Przecież one mogły się zawalić w każdej chwili - mówi z kolei pani Anna - Bardzo mnie cieszy, że w końcu rozpoczęto renowację. Ta ulica powinna się stać pomnikiem naszej historii. W końcu historia warszawskich Żydów jest częścią historii naszego miasta.Nie możemy o tym zapominać

W połowie lat 90-tych ulicą zainteresował się amerykański filantrop Ronald Lauder. Chciał on przywrócić ulicy Próżnej przedwojenny żydowski charakter.Próżna miała się stać ulicą tętniącą życiem, z koszernymi restauracjami, sklepami i hotelami. Założona spółka Próżna Street Company kupiła w 1997 roku dwie kamienice, jedną od miasta, a drugą od spadkobierców. Zobowiązała się rozpocząć remont w ciągu roku, a zakończyć po 2 latach. Jednak przez wiele lat na Próżnej nic się nie wydarzyło. W roku 1999 wyprowadzono z kamienic lokatorów i zamontowano siatki ochronne, aby uchronić nielicznych przechodniów przed spadającymi fragmentami elewacji.

Pierwotnie kamienice o numerach 7 i 9 miały stać się biurami, potem - hotele. Według spółki, kamienice 12 i 14 powinny były zostać wyremontowane na koszt miasta. Minęło 7 lat, potem zmienił się właściciel - został nim austriacki developer Warimpex AG, który zadeklarował rozpoczęcie prac 1 stycznia 2006 r. Ten termin nie został dotrzymany. Spółka chciała kamienice nadbudować i zrobić w nich hotele. Na nadbudowę nie zgadzali się z kolei społecznicy z Zespół Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy (ZOK). Zastrzeżenia miał również konserwator zabytków. Ze względu na zmianę sytuacji na rynku nieruchomości, inwestor zrezygnował z hoteli na rzecz powierzchni biurowych. Rozpoczęły się starania o nowe pozwolenia.

Obecnie prace trwają, jednak obiecany koniec remontu Euro 2012 okazał się nierealny. Pracy jest naprawdę dużo. Obie kamienice zostaną połączone wewnątrz. Pod numerem 7 ma zostać odtworzona mansarda z dwoma dodatkowymi piętrami a pod numerem 9 będzie dodatkowe piętro ukryte w skośnym dachu i niewidoczne z pl. Grzybowskiego. Kamienica będzie wyglądać jak przed wojną. Wewnątrz zostaną odtworzone niektóre elementy ozdobne.

Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
gettogetto warszawskieplac grzybowski
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)