Napadał z bronią na sklepy w drodze do pracy

Wychodził wcześnie rano do pracy z bronią palną gotową do strzału.* Po drodze napadał na okoliczne sklepy, żądając wydania pieniędzy*. Podczas jednej takiej drogi do pracy z bronią w kieszeni został złapany. Był bardzo zdziwiony.

Po zgłoszonym w maju ubiegłego roku rozboju na Białołęce, policjanci z Pragi Północ zajęli się ustaleniem i zatrzymaniem sprawcy. Funkcjonariusze dokładnie analizowali każde kolejne zdarzenie związane z rozbojem popełnione w podobny sposób na terenie całego miasta. Żmudne śledztwo doprowadziło policjantów do wniosku, że* siedem rozbojów zostało dokonanych w podobny sposób: wcześnie rano przez zamaskowanego mężczyznę z bronią w ręku.*

Doprowadziło ich to do 37-letniego Krzysztofa W. We wczesnych godzinach rannych operacyjni zorganizowali zasadzkę. Krzysztof W. w chwili wyjścia z posesji, aby udać się do pracy, został zatrzymany.* Mężczyzna posiadał przy sobie broń palną gotową do strzału. Krzysztof W. trafił do policyjnego aresztu. Zdziwienie mężczyzny w chwili zatrzymania było ogromne. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna napadał zamaskowany, w większości wypadków, wcześnie rano z bronią w ręku, żądając wydania pieniędzy. *Część napadów miała miejsce niedaleko posesji, którą zajmował. Krzysztof W. nie był wcześniej notowany.

37-latek w Prokuraturze usłyszał zarzuty popełnienia i usiłowania popełnienia siedmiu rozboi z użyciem broni palnej. Sąd na wniosek prokuratora, zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Za rozbój grozi kara od 3 lat do 15 lat pozbawienia wolności.