Na Żoliborzu masowo giną flagi Unii Europejskiej. Kto za tym stoi?
Policja twierdzi, że to chuligański wybryk.
- Ja nie wiem, czy w którymś momencie ci kolesie nie rzucą kamieniem w nasze okno - napisała blogerka, której mama mieszka na warszawskim Żoliborzu, gdzie masowo... giną flagi Unii Europejskiej. Sprawa została zgłoszona na policję, która uznała, że czyn jest "chuligańskim wybrykiem."
Mama blogerki Matyldy Kozakiewicz mieszka na warszawskim Żoliborzu, gdzie na elewacjach domów często są wywieszane flagi: polskie i europejskie. - I regularnie te flagi giną. Po prostu są takie noce, gdy wszystkie, jedna po drugiej, znikają. Mama postanowiła w końcu flagę umocnić i przykręciła ją śrubami do metalowego uchwytu w ścianie - napisała blogerka w sieci.
Pewnej nocy mieszkanka Żoliborza zauważyła sprawców: trzech, zakapturzonych mężczyzn. - Podeszło do jej ogrodzenia, a jeden z nich się na to ogrodzenie wspiął, przeskoczył na posesję, wszedł po schodach na taras, wspiął się po barierce do uchwytu z flagami i wyrwał flagę europejską razem z metalowym uchwytem i tynkiem elewacji - opisuje Matylda.
Mama blogerki próbowała przegonic złodziejaszków krzykiem, ale to nie pomogło. - Policja przyjechała po kwadransie, ale facetów oczywiście już nie było, razem z flagą - relacjonuje kobieta na Facebooku. Co więcej, tej nocy zniknęły też wszystkie inne flagi europejskie z okolicy.
"Żoliborz jest nasz"
- Policja zasugerowała, że to "chuligański wybryk". Ale nie, proszę państwa, to nie jest chuligański wybryk. To nie są pijani kolesie, którzy ot tak, w ramach zabawy, ukradną sobie flagę z czyjegoś domu. To są regularne, polityczne bojówki, które w sposób zorganizowany okradają i niszczą mienie ludzi, bo im przeszkadza fakt, że należymy do Unii Europejskiej i ta przynależność jest dla kogoś ważna - czytamy w emocjonalnym wpisie Matyldy.
- Ja nie wiem, czy w którymś momencie ci kolesie nie rzucą kamieniem w nasze okno. Nie wiem, czy nie zrobią komuś krzywdy. Już mają czelność włamywać się do nieswoich domów, nie płoszy ich krzyk, w du**e mają policję i prawo - podkreśla.
Nowa flaga znów pojawiła się na żoliborskiej posesji. We wszystkich pozostałych domach też. - Mamy ich dużo. Żoliborz jest Nasz. Polska jest Nasza. Nigdy nie należała i nie będzie należeć do nacjonalistów - podkreśla Matylda.
- Nie możemy położyć po sobie uszu i poddać się takim atakom, bo historia uczy, że właśnie od takich pozornie mało szkodliwych działań jak kradzieże flag - zaczyna się ograniczanie wolności obywatelskich. A wolność, równość i tolerancję cenimy sobie nade wszystko - powiedziała blogerka w rozmowie z WawaLove.pl
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.
Przeczytajcie również: Choruje na raka, poprosiła swoje klientki o pomoc. Takiej reakcji się nie spodziewała