Na ulicach pojawią się koksowniki?
Ostatni raz widzieliśmy je na ulicach 2 lata temu
- Ja rozumiem, że wam jest zimno, ale jak jest zima to musi być zimno, tak? Pani kierowniczko, takie jest odwieczne prawo natury! - mówił palacz w kultowym "Misiu" Stanisława Barei. Rzeczywiście, mróz zawitał do stolicy, a termometry pokazują więcej niż 10 stopni mrozu. Gdy to piszemy, temperatura wynosi -14°C (za weatheronline.pl).
Koksownik, czyli prowizoryczne palenisko w postaci kosza wykonanego z zespawanych prętów stalowych używane bywa do ogrzania się na wolnym powietrzu. Warszawskie mieszczą około 10 kg koksu i są uzupełniane średnio 3 razy dziennie - w ten sposbó ciepło utrzymuje się przez 24 godziny na dobę. Są przez warszawiaków bardzo cenione czemu zresztą trudno się dziwić.
Ratusz jest już gotowy na wystawienie koksowników. - Jeśli tylko będzie odpowiednio zimno (temperatura musi przekroczyć minus 12, 13 stopni i się utrzymywać przez kilka dni), miasto wystawi 35 koksowników - powiedziała nam Agnieszka Głąb z biura prasowego Ratusza. - Obserwujemy pogodę i jeśli mróz się utrzyma, koksowniki pojawią się na ulicach Warszawy. Staną głównie w miejscach przesiadkowych, przy przystankach. Ich obsługą zajmie się Zakład Remontów i Konserwacji Dróg.