Na Gocław pojedzie tramwaj zamiast metra?
Pieniędzy na razie nie ma, ale ta inwestycja za 200 mln zł konkuruje z o wiele droższym metrem.
Na razie 8,5-kilometrową linię tramwajową na Gocław, warszawski ratusz umieścił na liście projektów, na które chce się ubiegać o dofinansowanie z nowego budżetu unijnego na lata 2014-20. Miejscy urzędnicy uważają, że inwestycja ma spore szanse na takie wsparcie.
To może być początek dyskusji o tym, czy rozbudować w tą stronę metro, czy lepiej położyć szyny tramwajowe. Druga opcja jest o wiele tańsza - koszt trasy tramwajowej wyniósłby 200 mln zł, a nitki metra na Gocław - ok. 3 mld zł.. Do tego trasa metra prowadziłaby okrężną drogą, przez tereny położone na północ od Grochowskiej i rondo Wiatraczna. Utrudnieniem mogłyby też być przesiadki przy Stadionie Narodowym.
Planiści myślą o stworzeniu trasy tramwajowej na Gocław, która prowadziłaby w bok od al. Waszyngtona po wschodniej stronie Kanału Wystawowego. Dziś są tam działki. Tory wcięłyby się w nie na szerokość dwóch ogródków. Dalej linia prowadziłaby wiaduktem nad al. Stanów Zjednoczonych do ul. Bora-Komorowskiego i przebudowanej pętli przed Trasą Siekierkowską. *Tramwaje miałyby tu wspólne stanowiska z autobusami kursującymi w głąb osiedla oraz na obrzeża miasta.*
Zrezygnowano z poprowadzenia takiej trasy przez Saską Kępę, ponieważ byłoby to zbyt kłopotliwe. Poza tym mieszkańcy tego osiedla nigdy nie chcieli tutaj tramwajów.