Mieszkańcy walczą o progi zwalniające
Pod koniec kwietnia na Świderskiej doszło do potrącenia pieszej
10.05.2012 15:01
Białołęka. Właśnie ruszyła akcja zbierania podpisów pod petycją do białołęckiego ratusza. Chodzi o montaż progów zwalniających na ul. Odkrytej. Tutejsi mieszkańcy uważają, że jest ona niebezpieczna. Nie bez powodu - pod koniec kwietnia na Świderskiej doszło do potrącenia pieszej. Nie ma tam też żadnych świateł. Progi zwalniające przystopowałyby samochody jeżdżące po tej okolicy. A wariatów drogowych nie brakuje. Samochody jeeżdżą czasem 90 - 100 km na godzinę. Dlatego mieszkańcy zwrócili się do białołęckich władz.
Tyle, że to kosztuje. Zamontowanie jednego progu (usunięcie nawierzchni i montaż) to koszt rzędu 35 tysięcy złotych. Jeszcze droższa jest sygnalizacja świetlna - może kosztować nawet do miliona. Są też tańsze rozwiązania, jednak władze dzielnicy nie zgadzają się na zamontowanie tańszych progów, natomiast droższe to silne obciążenie dla budżetu dzielnicy.
Stąd petycja. Mamy nadzieję, że mieszkańcom tej okolicy uda się przekonać władze do swojego pomysłu.