Miasto nie sprzeda Hali Gwardii. Stanie się targowiskiem
Budynki Hali od 1986 roku są w rejestrze zabytków.
Władze miasta wycofały się z pierwotnego planu sprzedaży zabytkowej Hali Gwardii. Ma ona stać się targowiskiem miejskim, które będzie istotnym punktem handlowym stolicy.
Ratusz od kilku lat próbował sprzedać halę. Jednak w wyniku braku konstruktywnych ofert zdecydowano się uczynić z niej targowisko. Miasto zamierza w ten sposób stworzyć przestrzeń, na której powstanie inwestycja z prawdziwego zdarzenia, tak jak wygląda to w innych europejskich miastach, gdzie z powodzeniem adaptuje się zabytkowe budynki pod handel miejski.
- Pani prezydent podjęła decyzję, że budynek pozostanie w zasobach miastach. Przekażemy go Zarządowi Mienia. Zarządzenie wycofujące halę z przetargu zostało wydane 24 marca – powiedział Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. - Zastanawialiśmy się nad tym od kilku miesięcy. Podpatrywaliśmy zabytkowe obiekty w Europie, hale w podobnej skali są w np. Londynie i Helsinkach – dodaje.
Modernizacja hali
Budynek zostanie przekazany stołecznemu Zarządowi Mienia, jednak to urzędnicy będą odpowiedzialni za organizację handlu. - Planujemy powierzyć prowadzenie go prywatnemu partnerowi, który dostanie koncesję na zarządzanie halą. Chcemy, żeby w zamian za możliwość pobierania pieniędzy od kupców wyremontował halę. Poprosiliśmy już Stowarzyszenie Architektów RP o pomoc w przygotowaniu tej inwestycji od strony architektonicznej. Oczywiście istotne będą także wytyczne konserwatora zabytków – zapewnia Olszewski.
Nie wiemy jeszcze jak będzie zorganizowany handel w zabytkowej hali. - Planowana jest funkcja handlowa, z dużym naciskiem na targowisko, ale dopuszczamy także obecność gastronomii. Wykluczony jest supermarket. Docelowo chcielibyśmy zintegrować to, co będzie działo się w hali z targowiskiem, które ją otacza – dodaje wiceprezydent.
Przesądzony jest los MarcPolu, który ma zniknąć z obiektu. Wraz z nim zniknie także blisko 200 tysięcy zł miesięcznie dla miasta z tytułu najmu. Władze stolicy uznały, że ważniejsza dla nich jest modernizacja budynku i stworzenie atrakcji handlowo-turystycznej. – Zadaniem miasta jest organizowanie handlu, który pozwala skracać łańcuch dystrybucyjny – mówi Olszewski. Należy to rozumieć jako kupowanie owoców, warzyw i innych produktów bezpośrednio od ich producentów.
Losy budynku
Hale Mirowskie wybudowane zostały w latach 1899-1901. Były największym obiektem handlowym przedwojennej Warszawy. Handlowano tam głównie owocami i rybami. Zniszczono je w czasie Powstania Warszawskiego, potem odbudowano. W hali bliżej al. Jana Pawła II wrócił handel (budynek należy do Społem), w drugiej zainstalowano klub sportowy Gwardia. W latach 90. także ją przystosowano do handlu. W 2011 dzielnica pozbyła się ostatniego przyczółka sportu w tym miejscu – legendarnej sekcji bokserskiej, która do dziś pozostaje bezdomna.
Źródło: (tvnwarszawa)